Remont już sie skończył Ale Internetu nie ma coś się stało z serwerem dnia Ale ja nawet nie wiem co to jest, po południu trzeba będzie dzwonić na infolinię
Póki co wygrałem jedno zdjęcie u siebie na telefonie chociaż Internet na nim chodzi tak ze trzeba czekać pół godziny
Nie wiem Kiedy sobie was poodwiedzam...A tak bym chciał...
Historia tego motyla-ćmy jest taka, że wieczorem wpadł mi do domu,
fruczak gołąbek szczęśliwie został dopiero na drugi dzień uwolniony
wieczorem przylatywał na taras do petuni, więc jest też aktywny nocą
uważajcie na niego zasłaniająć firaneczki w oknach
Lato upalne przyciąga motyle, a nas odwiedził fruczak gołąbek...trudny okaz do fotografowania, bo on ciągle jest w ruchu,
może ktoś z Was go dostrzeże na fotkach
Aniu teraz mówisz malutkie. Zobaczysz latka szybko lecą i wszystko podrośnie.
Jeśli to żywotnik 'Golden tuffet' to na pewno będziesz musiała przesadzać, bo u mnie już ponad 60-70 cm średnicy ma, a dorasta do metra, ale popełniłam taki sam błąd przy sadzeniu i po pewnym czasie co drugiego wysadzałam
Asia - dziękuję Szpaler wanilkowy wciąż w trakcie dopracowywania W tym roku pousuwałam (prawie) wszystkie zbędne rośliny z tego miejsca. Dokupiłam brakujące vanilki, dosadziłam rozchodnik. Mam nadzieję, że za rok już będzie taki jak powinien. Z drzewami też miałam tu problem. Najpierw mi wszystkie pissardi padły, gość mi wymienił w ramach reklamacji, ale już nie były takie wysokie jak chciałam. Teraz po zimie znów mi środkowa wypadła, dosadzałam nową (dlatego jest taka mała).
Co do bukszpanów - nie wiem czy za późno czy nie, ale na pewno swoje będę cięła. Nie mogę ich tak zostawić, bo mnie denerwują, zwłaszcza jak już te pierwsze siedem ciachnęłam Zwlokłam trochę z cięciem, bo sobie myślałam, że może w ogóle ich w tym roku ciąć nie będę. Ale teraz widzę - nie da się!
Wrzosami nie chcę nikomu przypominac, że już jesień nadchodzi.
Cypryśnik błotny jeszcze zieloniutki jakby wiosnę zapowiadał
pracuję szlaufem i na tarasie podlewam donice i sam taras, bo aż parzy latając bosą stopą
Verigo to dama w czerni nie widziałam jej kotków
kotki rozplenicy Hameln już są
Dziękuje Dorotko, lustro odsłoniłam, przycięłam mocno klona jesionolistnego, który już złapał mączniaka, róże też słabiutko u mnie w tej suszy kwitną resztkami sił