Pierwsze owoce jarząbka - odmiany nie znam



Hortki w towarzystwie trzcinnika Cheju-do

Idziemy w stronę rabaty hortensjowej - to był dobry pomysł.
Cała rabata jest uspokojeniem dla wzroku, wystarczy miszmasz i galimatias na bylinowej, kolory zieleni, limonki i bieli są kojące.





Graby w plecach hortek radzą sobie doskonale, nie wiem czy nie powinnam ich jeszcze znowu przyciąć.

Bylinowa raz jeszcze, inne ujęcia

Louis Odier - to jego drugi rok, w tym pierwszy na pergoli - niektóre bicze sięgają już ponad nią. Muszę go znowu podwiązać.



LO do towarzystwa dostały powojnik. Polish Spirit





czekam na kolejne kwitnienie.

I trochę z ogrodu na wsi

Dzień dobry,

Proszę o poradę

Rok temu miałem założony trawnik z rolki. Na jesieni został zwertykulowany, a na wiosne była zrobiona areacja i nawożenie. Do maja wyglądał świetnie. Ale w czerwcu zaczęły się prześwitywać pojedyńcze żółte źdźbła.
Pomyśłem, że to filc i na początku lipca zrobiłem wertykulację, akurat był taki chłodniejszy okres, oraz nawożenie. Kilka dni było deszczowych więc wydawało mi się, że wręcz idealnie trafiłem

Niestety jest tylko gorzej. I trawa z miekkiego dywaniku zaczeła zmieniać się w szorstką matę.

Teraz podczas ostatnich upałów trawnik wygląda tragicznie. Pojawiły się placki z wyschnięta trawą. A w pozostałej trawie pojawiją się pomarańczowe źdźbła.

Trawa ma podlewanie automatyczne ustawione w cyklu 20 minut co 3 dni.
W te upalne dni dodatkowo podlewałem ja jeszcze około 5 minut wieczorem.


Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki.

Piorunek napisał(a)

Witaj. Świetnie komponujesz rabaty i masz mnóstwo bylin. Bardzo lubię fiolety i niebieskości. Może wskażesz mi jeszcze jakieś rośliny (byliny lub krzewinki takie jak lawenda czy wrzos), które będą takiej kolorystyce odpowiadać? Znam kocimiętki, przetaczniki, perowskie, szałwie. Pozdrawiam!

Dziękuję za to "świetnie". A bylin wcale nie mam dużo, tak mi się wydaje. Mogłoby być więcej ale nie mam już przestrzeni. Chyba że eM. mi jednak pozwoli zrobić rabatę "na pograniczu".

To może monarda 'Scorpion' z prosem?



Ten floks jest niesamowity, zapomniałam nazwę, bardzo wolno się rozrasta:




A może tylko niebiesko?

Różanka wyczyszczona, stipa wycięta, po deszczach leżała na różach lub na bukszpanie - zirytowała mnie.



Czyściec rośnie na potęgę, jak przyjdzie jeszcze ścieżka z płyt pozwolę mu je zarosnąć



Z boku widać różę Moin Moin

Molinia posadzona w tamtym roku z przodu rabaty - robi ażurową zasłonkę



Jeżówki w przyszłym roku podzielę i dostaną większy kawałek dla siebie



A tutaj rudbekia się do nich przytuliła - zostawiam ją choć to nie kolor na tą rabatę

Zoju, Zbyszku, Radku, Basiu dla Was moje machanie łapką! Taka różyczka mi wyrosła.

New Imagine

Przetacznikowce jeszcze kwitną, tak samo jak monarda.





Niesłabnąca miłość do rdestu - pasuje wszędzie i do wszystkiego
Tutaj w objęciach prosa.

Kłosowiec oszalał w tym roku, jest wielki i pasowałby z tyłu ale nie przesadzam go. Zostanie w tym miejscu, część i tak wiosną przesadziłam.
A teraz dokupiłam sobie dwa nowe w ogrodach Hortulus

makkasia napisał(a)

jesteś kwiatową czarodziejką Pszczółko - Amen
macham

Na takie dictum porcja zdjęć fragmentu rabaty kwiatowej "pod jodłą". To jest rabata kolekcjonerska. Najwyższa pora ją posadzić na nowo. Wiosną rezerwuję dla tego kawałka trzy pełne dni (i tak powtarzam od dwóch lat).

Różne ujęcia:

Uwielbiam Was Dziewczyny a teraz dla odmiany nie mogę wgrać fotek... Buuu

Edytuję, da się!

Matecznik opanowany:




Te cztery duże pod murem to podzielone zastane najzwyklejsze stare zielone hosty. Reszta to moje pojedyncze sadzoneczki. Za dwa, trzy lata będzie ciasno. No ale to ma być matecznik właśnie. Obwódką dojdzie z bukszpanów znowu dlatego że nie chcę ich zostawić tam.
Nie mam zupełnie miejsca na cebulowe. Hmmmm

Ogród dał sobie radę, Mama nad nim trochę czuwała.
Bylinówka - dużo roślin ucierpiało od masakrycznych deszczy, a potem od nagłego upału. Wiele wycięłam, a jeszcze więcej powinnam wyciąć, ale nie mam ciśnienia. W całości wygląda dobrze, rośliny sobie radzą... tak to już jest z bylinami, mają szczyt kiedy ładnie wyglądają, a potem bywa z tym różnie.
Dziś przeleciałam z sekatorem, opieliłam trochę, rozlałam jeszcze resztki gnojówki i tyle....
Kupiłam sobie kolejne książki do czytania i zamierzam sobie z którąś usiąść na tarasie i spędzić miło kilka popołudni

A teraz ogród - nastał czas floksów Pachną cudownie