Przymroziło leciutko, posypały się barwnym, złotym dywanem listki, oznajmiając i przypominając, że jesieni wreszcie należy się w bukszpanowym spodziewać...
Jego właścicielka jakby zapomniała, że lato nieuchronnie się skończyło. Kolejnych przyjemności lata należy się spodziewać nie wcześniej niż za pół roku...to aż pół roku, a może tylko pól roku? Wszak zima szybciutko zleci, na ciemierniki się pojedzie, na przebiśniegi i ani się obejrzę, jak wyjdą z ziemi tulipany oznajmiające cieplejsze dni
Tymczasem cieszą mnie spadające liście miłorzębu, który nie całkiem się przebarwił i wielkie, jak dwie dłonie liście tulipanowca.
Według moich znajomych taki system się sprawdza. Wedłuch nich tak wrzucone zielsko pod matę nie śmierdzi bo mimo to dochodzi do tego powietrze i zachodzi jak twierdzą normalne kompostowanie. Dowiedziałem się, że trochę dorzucają kompostu by dostarczyć bakterii. Co do,,roboty głupiego,, to takie prace robi się średnio co dwa lata w jednym miejscu i oczywiście nie w całym ogrodzie jednocześnie tylko sukcesywnie po koszeniu trawy. Mieszanie ziemi z żużlem i keramzytem odbyło się na początku podczas zakładania ogrodu i póżniej już nie ma takiej potrzeby. Mi trudno jest ocenić co zajmuje więcej wysiłku. Czy pielenie sukcesywnie całego ogrodu czy raz na 2-3 tygodnie dorzucenie zielska pod matę na kilkunastu metrach kwadratowych. Ja jestem laikiem ogrodowym na etapie zakładania swojego wymarzonego miejsca odpoczynku i stanowiska swojego do tego tematu do teraz jeszcze nie mam.
Danusiu oczywiście nie chciałem podważyć Twego autorytetu bo zapewne masz rację. Przedstawiłem tylko postępowanie moich znajomych, którzy jak twierdzą nie zauważają minusów swojego postępowania - korzeni na wierzchu podobno nie ma (dzisiaj pytałem), jednak w jakiś tam sposób użyźniają glebę bo jak twierdzą mają zasadę - ,,co wyszło z ziemi wrócić do niej powinno,,. Pozdrawiam.
Nieźle przymroziło, a ja czekam żeby u siebie zrobić takie fotki, ale chyba muszę poczekać i w sumie to nie tęsknię, bo wolę jak jest ciepło. Ale za to mam różne "suchotniki" gdzieś ze spaceru po łąkach i polach I sporo liści w ogrodzie, lecą na potęgę z tulipanowca, a na buku siedzą zielone
Podbija cenę i towaru brakuje, już to przećwiczyłam wcześniej. Porobiłam fotki prawdziwie jesienne Wgram i coś wybiorę na chłodny wieczór. A od poniedziałku podobno cieplej? wiecie coś o tym?
Danusiu ja juz kupiłam wszystkie ciemne Austinki teraz kolej na ciut jasniejsze : Young l i innych firm Old Port, Heidi klum, potem jeszcze jasniejsze i na końcu bladawce. Marzy mi sie stworzenie rózanki we wszystkich odcieniach różu od niemal białego do ciemnej purpury. Ale weż i znajdż nie tylko odpowiedni kolor ale i pokrój/wzrost a na dodatek termin kwitnienia....
Ps. Musntead wood mam juz 3 szt w ziemi. Przejęla panowanie na jednej cześci różanki.