Moje bukszpany chorują. Na moje oko to grzyby. Zrobiłam oprysk Topsinem (tylko to miałam w domu), ale czytam, że lepiej podlać Topsinem, a pryskać Rovralem. W ogrodniczym polecano mi oprysk Topsinem na zmianę z miedzianem co 10 dni. Jak radzicie? Komuś udało się uratować zaatakowane grzybem rośliny? Jeśli tak to czy w kolejnym roku choroba wrociła?
Moje bukszpany są małe (gdybym miała wyciąć zaatakowane listki/gałązki to z niektórych sadzonek nie zostanie prawie nic poza korzeniem), jednak mam z 200 szt. tych małych bukszpanków, więc wizja utraty ich wydaje mi się straszna, szczególnie, że dopiero zaczynam urządzać ogród

Poradzcie coś, proszę.
PS podobnie wyglądają listki derenia cousa. Lipcowe deszcze (u nas ciągle padało) chyba zrobiły swoje