Dziś trochę różyczek, tych NN, bo może ktoś podpowie imię.
Od zawsze nie lubiłam, gdy róża rozwinęła się na tyle, że było widać jej środek, a w tym roku jakaś przemiana - przyglądam się tym pręcikom, przyglądam i stwierdzam, że one bardzo dekoracyjne są
Róża sadzona przed laty przez tatę, potrafi wyrosnąć do 2 metrów w górę, słabo się rozkrzewia:
To miała być Gloria Dei, ale nią nie jest:
Cudna jest ta jej falbaniasta "spódnica"
I jeszcze jedna - niewysoki krzew, mocno rozgałęziony o zdrowych liściach. Kwiaty w pąku są różowawe, gdy się rozwiną, robią się zielono-kremowe, tworząc z płatków niemal płaskie talerzyki, lekko pachnie. Ktoś ją zna?