Hmmm... florystka może i z niej genialna, ale ekonomistka marna!
Inaczej od razu wiedziałaby, że największe profity (nie tylko materialne!) przynosi połaczenie hobby z ekonomią (czytaj: zawodem). Zatem ekonomi wcześniej czy później przyda Ci się.
Sebek ekonomia bez niszy, w której działasz i jesteś dobry, jest niewiele warta, bo jesteś wówczas tylko jednym z bardzo, bardzo wielu (czytaj: siedzisz na 12 piętrze, na openspejsie i kleisz tabelki, a za niotwieralnym oknem biurowca wybucha wiosna, aż kipi, ziemia nagrzewa się od słońca, a pąki nabrzmiewają; a na openspejsie chodzi klimatyzator i dzwoni szef, że cyferki są w złej kolumnie, a klient czeka na drugiej linii z pytaniem, kiedy przygotujesz mu ten wniosek o-coś-tam, a hr pytają kiedy pójdziesz na to zaległe szkolenie z bhp...)
Musisz się chłopie na czymś znać, aby móc to potem przełozyć na aspekt zarobkowy. Będziesz świetnym florystą, architektem krajobrazu, kwiaciarzem, ogrodnikiem, etc. który do tego potrafi liczyć! Toż to idealne połączeni pasja + zawód. Nie zmarnuj szansy, bo sam wiesz, co lubisz i kochasz. Wykorzystaj to - zastanów się, jak zarobić na swojej pasji.
Nie ma jak "podnosić kruszec" robiąc coś, co naprawdę się lubi. Wtedy kręgosłup (również moralny) nie boli.
Może jeszcze się kurs przeniesie, ale raczej nie.....Na razie mam w lipcu tylko jedną sobotę wolną i tą najbliższą - reszta zarezerwowana A na fotki zapraszam za chwilę
Iwik sprawdź tak ja Sebek pisał miejsce gdzie zaczyna się problem jeżeli nie ma tam złamania to może być sprawa porażenia grzybem
wrzuć w wyszukiwarkę temat np zamieranie pędów cisa i wyskoczy parę podpowiedzi
A nie została ta część jakoś mocno uszkodzona - może jest złamana, bo pierwszy raz widzę pół rośliny zdrowej, a pół usychającej.....Musisz dokładnie obejrzeć miejsce gdzie się zaczyna problem.....
Dbam I nawet jest lepiej niż przewidywałem W piątek jeszcze zaliczę słówka z inglisza i spoooookój
Aha - zapomniałem się pochwalić Uczęszczam na kurs florystyczny Mamy takowy w szkole zorganizowany i siem zapisałem A nasza florystka jest genialna Twierdzi.....a co tam, pochwalę się że jestem fenomenem I że marnuję się na ekonomii.....No i tu znów pojawiają się życiowe dylematy ...... Ale na prawdę kurs podoba mi się