też myślę, że nie mam ale to nic, widać taka nasza uroda i uroda naszych ogródków.
Całe szczęście, że więcej osób tak uważa, bo ja czasem zaczynam wierzyć w to co mówi mój eM, że trzeba mnie na leczenie wysłać i leczyć z tego nałogu. Więc roślinki kupuję jak On nie widzi. Trzeba sobie jakoś radzić
Trawniczek w tej chwili nabrał odcienia zieleni, wygląda troszkę lepiej.
Nie obrywałam do tej pory listków u róż przed zimą, czekałam aż same spadną. Kopców też nie robiłam, bo u mnie są gęste nasadzenia i nie da się nigdzie ukopać ziemi, żeby zrobić kopczyki. o owijaniu róż włókniną nawet nie pomyślałam, ach człowiek uczy się całe życie.
Do cięcia bukszpanów kupiłam sobie nożyce na akumulator firmy Makita, jestem z nich bardzo zadowolona. Znacznie skraca się czas cięcia, nożycami ręcznymi robię tylko wykończeniówkę. Jeszcze nie obcięłam u siebie wszystkich bo jest bardzo gorąco i boję się, że mi słoneczko poprzypala.
Pół dnia zagospodarowałam, a drugie pół w necie przesiedziałam, nie licząć podwójnego wyjścia z futrzakiem ogoniastym. A teraz ziewam i chyba wcześniej do spania się uszykuję.