Spalona przez słońce i szczęśliwa, złapałam oddech i znowu inaczej patrzę na wszystkie swoje ogrodowe wyzwania - to uczyniły ze mną Wojsławice.
Za każdym razem odkrywam w nich coś innego, ale odnoszę wrażenie, że ludzie, którzy zajmują się Arboretum, nie spoczywają na laurach. Tam ciągle dzieje się coś nowego: nowe założenia, nowe pomysły.
Nowa miłość, wzorowej uczennicy: Rosa rugosa ‚Ritausma’. Muszę ją mieć: ten zapach, te kwiaty, urocze kolce, a szpaler z niej zapierał dech...