Cytuję eee..taam..
w mojej rodzinie maliny są ze 20 lat, do celów "zjeść na bieżąco" kilka słoików wychodzi
odmiana bez nazwy nikt nie pamieta, wysokość krzaków do 2 m bez kolców, owocuja od końca lipca do przymrozków, na jesieni ścina sie wszystko równo z ziemią, na wiosne przeplewie jak sa niskie i troche kompostu (najwiecej pracy jest przy zbieraniu trzeba to robic codziennie nawet do 30 min)
nasadzenie u mnie wyglada to tak w rzucie:
70 cm pas tuj
70 cm pas trawnika
100 cm pas malin ( nie beda rosły w szeregu pomino co rocznego karczowania rozrosnietych krzaków, kazdej jesieni wyrzucam wiele krzaków bo juz sasiedzi którzy chcieli maja)
40 cm 2szt obrzerze trawnikowe połozone na płask (aby nie chodzic po błocie zbierajac)
40cm oś pierwszego rzedu truskawek
tak wyglada u mnie w 4tym sezonie od posadzenia 10 szt w pasie około 5m długim
korzenie-rozłogi przerastaja dośc daleko 2m nawet 3 do w tujach wyrywam całe rozłogi ( bardzo starannie aby nie urywac a zeby wyszły całe i odciac tuz przy krzakach macierzystych, troche niszcze trawnik), w trawie kosze , w truskawkach wyrywam całe rozłogi , na jesieni planuje ograniczyc zabitymi w pionie dachówkami do okoła na głębokośc 50 cm (mam juz tak z 1 strony zrobione-troche pomoze ale nie jest to rozwiazanie 100% skuteczne)
u mojej tesciowej jet troche lepiej (mniej przerastaja ) bo posadziła przy betonowym fundamecie ogrodzenia w pasie około 70 cm, granicza one z trawnikiem który sie kosi ,
dojscie aby zbierac z 1 strony jest trudne takiego pasa malin o szer około 1m, dlatego muszą zbierac z za ogrodzenia ( akurat ogrodzenie graniczy z droga) jet troche gimnastyki
mam nadzieje ze temat troszke przyblizyłam temat malin, - (pewnie niedługo będzie trzeba bo zrobić sie zaraz szał malinowy)