AniMa napisał(a)

Irenko cudowny , cudny, cudnisty ogród i zdjęcia Można je chłonąć...Wisteria śliczna a Twoja hakone to chyba na sterydach
Buziaka zostawiam:*

Aniu, one szybko rosną, nieustannie psy je skubią
Dzięki serdeczne, równiez pozdrawiam i zapraszam w odwiedziny

Pojawił się również piąty członek rodziny - pies - Funia. Mąż i dzieci bardzo chciały, a dla mnie pies plus ogród oznaczało katastrofę.
Pies kopał i wyrywał trawę, truskawki, nawet zraszacze. Chyba ma coś z "ryby", bo uwielbia wodę, a największą radość jest jak go polewamy wężem ogrodowym. Powstała nawet kojec, ale nikt nie miał serca przetrzymywać go tam cały dzień.
Po wielu próbach zapanowania nad psiakiem skuteczny okazał się sposób zamykania go na 20 minut w kojcu. Po kilku próbach zakończonych karą sam przychodził do nas, kład się, a widząc nasze spojrzenia na jego widok całego w ziemi sam szedł do kojca.
Było to bardzo zabawne, ale pomogło. Teraz jest jak jest ciepło cały dzień na zewnątrz i nie niszczy ogrodu.

mirkaka napisał(a)

Milka, nie wiadomo co podziwiać, rodki masz cudne i te piwonie drzewiaste marzenie . Biała mnie zachwyciła.

W sumie mam 9 drzewiastych, na razie kwitną stale tylko 3, ale juz bylinowe szaleją
siewki trawek - moje

A jak przycinac kuklika?żeby powtarzał kwitnienie?

Dlasza rewolucja na podokiennej.
Dziś wyleciała kocimiętka, która pożerała całą rabatę...
Dostawłą miejscówkę na zwirowisku, w towarzystwie lawendy.
Oczywiście dokupie jeszcze 3, żeby był kwadrat. I tak myśle, że w sam środek pierdyknę jakieś drzewo. Tylko jakie...? Hakuro było by za dużo. Magdnolia nie lubi żwiru. Może klon tatarski albo cuś?

BTW na podokiennej nadal nie wiadomo co... Póki co chyba wszystko wyleci dla dobra tego rodka. No może za wyjątkiem rozchodnika i hosty - takiej jednej małej w kącie
I teraz tę rabare trzeba zaprojektować od nowa

Zamówiłam u kamieniarz siedziska do ławek, podstawy są wymurowane i obłożone prze ze mnie kamieniem.
Pojawiły się tez lampy i kule ( nie metalowe, bo nie znałam jeszcze wówczas ogrodowiska i nie wiedziałam o istnieniu takich).

Work in progress

asiak napisał(a)

O ja... nie mogę, jak ślicznie

dzięki kochana
wstawiam zaległe foty, bo już cos innego czeka na pokaz

Kasik
szkoda, ze nie w tej fazie ogród widzieliście, ale będzie jeszcze okazja
O kawie w ogrodzie nie ma, co marzyć KOMARY!!!!!

Aurelllia
tyle samo kwiecia i chwastów mam
rodki były cudne, część jeszcze pokaz daje

asiak
dzięki serdeczne

yolka
Jolu miałaś się wybrać, dzięki serdeczne za miłe uchu pochwały; jak już ten czas zdobędę, ogród dopicuję, teraz w nim tak z doskoku jestem, nie jest wymisiany
myszka kręci kwiatkiem

Basilikum
z opóźnieniem odpowiadam, przesadzałam orliki, część zmarniała, ale odbiją za rokmożesz przesadzić lecz podlewaj
zakupy z Hanoveru przyjechały

Przez kolejne 2 lata tworzyliśmy samodzielnie z mężem kolejne elementy. Sadziliśmy, murowaliśmy, układałam kostkę i kamień, bo mój mąż "nie ma to tego cierpliwości", a naprawdę to tego wymaga, bo nieraz wybranie odpowiedniego kamienia trwało pół godziny. Powstał taras, miejsce z ogniskiem, huśtawka, altana i domek ogrodowy.






Przepraszam za te wszystkie dodatkowe przedmioty, ale to też było miejsce zabaw dla naszych dzieci.

mirkaka napisał(a)

Podaj nazwę tego rh na pierwszym zdjęciu. Te kolory
Mur jest od której strony świata ?

To Blue Peter.
Mur jest wkoło całej posesji.

a ten jest jeszcze ciemniejszy, nazwy nie mam, bo mi pomylili.

Po lekturze kilku książek zaczęliśmy zakup roślin i wsadzanie. Jak teraz patrzę na te zdjęcia sama nie wierzę, że tak to wyglądało na początku.
Powstał też niewielki warzywniak.

asiak napisał(a)

Milko, tym rowerem do pracy jeździsz?
Łubiny śliczne i rower też

Ha ha
nie utrzymałby mnie Asiu, to prezent na Dzień Matki, z poprzednich lat
Dzięki, pełno mam tych łubinów wszelkiej maści, ale tyle teraz kwitnie, że nie pamiętam aby uwiecznić

przesadziłam tu śliwowiśnie z innego miejsca

Potem przyszła rzeczywistość, że ogród to nie tylko przyjemności i sukcesy, ale i porażki.
Trawa wymagała ciągłego podlewania, ponieważ słońce operuje na naszej działce cały dzień.
Padła decyzja o montażu nawadniania.

jolanka napisał(a)

Przepiekne zdjecia z różami na łukach. Niesamowity efekt. W pierwszej chwili pomyślałam, ze to widok na jakieś jezioro w tle
A figurki cudne, tę kaczuszkę to bym Ci ukradła

Dziś już więcej róż kwitnie
Pokażę, jak obfocę, tez mi się podoba...figurek nie dam
Dziękuję Jolu

W 2008 roku zaczęliśmy wraz z mężem i dwójką dzieci przygodę z domem i ogrodem. Mój ogród wraz z domem zajmuje powierzchnię 11 ar. Działka jest delikatnie pochylona, ekspozycja południowa, otoczona innymi domami.
Na początku powstał trawnik, aby dzieci i gromadka innych dzieci sąsiadów nie tonęły w błocie ( nawet jedna para kaloszy została wciągnięta przez błoto).



Przed domem trwały prace z kostką, ogrodzeniem i drogą.

Madzenka napisał(a)

Przepiękne osobie do ogrodu dostalas. Pozdrawiam serdecznie.

Marzenko dzięki, mam mnóstwo nowych...niektóre jeszcze zapomniałam sfocić
Pozdrawiam i czekam, jak będzie u ciebie luz i wpadniecie

Lilia cala rozkwitnieta - zasluguje na uwiecznienie: