Dzisiaj wlazłam po drabinie na zielony dach i poszalałam, drzewa co prawda nie kupiłam i nie wsadziłam, bo myślam co by pasowało i nie rozwaliło śmietnika/dachu/hydroizolacji... muszę na coś trafić i wtedy kupię jakiegoś "wygibasa".
Posadziłam za to werbeny, Agastache ciekawe - inne, różowe, podobne do kocimiętki, mocny róż, dostałam na wypróbowanie w zaprzyjaźnionej szkółce (dziękuję), dowiedziałam się, że jest szał na ambrowce, wiem nawet, kto ten szał rozpętał w ogrodzie z lustrem
Posadziłam też hortensję, berberysy, stipy i coś tam, niedobitki co w cieniu słabo, a tam jest słoneczko, fotki wieczorkiem.
Poproszę o pomysły co mam posadzić na zielonym dachu?
Jakie drzewko mi polecacie? chociaż raz niech mi ktoś doradzi