Jeszcze pomiędzy walizkami Wam pokaże co tam narobilismy.
DREWUTNIA (nareszcie skończy sie pieprznik w garażu i wszystkie chrząszcze dostaną eksmisje )

I NASZE GRILLOWISKO-SIEDZISKO /w trakcie, bo jutro skończymy/
Ten wielki biesiadnik to oczywiście moja córcia , która "nopoplostu musiała" tam właśnie zjeść kolacje


I teraz uwaga - ściany narożnika zamierzam zbudować z róż pnacych, powojnikow i bluszczu. Dobrze im chyba będzie razem, co myślicie? Jak sie rozpędza to moze i je do dębu po skosie poprowadzę (tylko bluszcz i powojnik)
Szukam roślin, z których mogłabym zrobić plecy i trochę zasłonić płot od ulicy (tam za ławka, na której siedzi Młoda). Czerwone lub żółte, liściaste (nie musza być zimozielone), dające sie formować w ekran 40cm/120cm. Jakies podpowiedzi?

Marta, Padłam.Pięknie.
No. co pomysł, to pomysł
Super podłoga z pniaczków.A te słupy są drewniane?
Mi na plecy przyszła pęcherznica do głowy...
A.I jeszcze pytanie przy okazji, bo już dawno miałam zapytać.
Jak Twoje śliwy? dziurawe?
Moją wcina jakaś lich przebrzydła.

Pecherznica... Hmmm... Ładna. Tylko czy ona nie będzie chciała rosnąć szerzej w "kłębie"? Bo myślę nad berberysem (tym z obwodkami, wiesz?) Ale mam ten sam dylemat...
Lubię rosliny, ale żeby mi na ławce siadaly to moze nie aż tak

Dzięki za komplementy, dumna z siebie jestem.
Wszystko jest drewniane. Pale to podkłady kolejowe, te same co trzymają płot.

Jak panom zaczęłam ostatnio mowić o mocowaniach do żagla przeciwsłonecznego, to uciekli plując przez lewe ramie ))

Śliwy mi cos chlało do momentu jak sie nie uzbroilam w spryskiwacz z wyciągiem ze skrzypu. Mam Ci tego pod dostatkiem to przerabiam. I przestało. Ale psiknelam tez po ulewach topsinem, bo pryskalam bukszpany i hortki i mi zostało, wiec moze to zadziałało w parze.

Nie sadz tam berberysów, po imprezie wpadniesz w krzaki i dowody murowane
Podkłady, właśnie faktura mnie zaskoczyła.
Marta,ja ma trzy pęcherznice, No one tak troche szeroko, hm... może waskie jakieś iglaki, pomyślę.
Ja swoją popryskałam, zobaczę co będzie.

No myśl, myśl, myśl
Ja na wakacjach też pomyślę.
Iglaki to ostateczność - jak nic nie wymyślimy, walnę tam żółte tuje, ale nie chciałabym, bo cała ta ściana jest iglasta i potrzebuję akcentu liściastego…

Będę blisko, to wjadę do Hortulusa obejrzeć labirynty Może coś mnie natchnie

ModraSowa napisał(a)

Nie sadz tam berberysów, po imprezie wpadniesz w krzaki i dowody murowane

To może ja od razu obiję ten płot gąbką…

Ha,ha, ha, dobre
Rozumiem wszystko
A może ligustr, jest taka zółta odmiana.
Ale czy Ty to będziesz sadziła za płotem, na zewnątrz?
tak patrzę ,że chyba masz podłogę do samego płotu.

ModraSowa napisał(a)

Ha,ha, ha, dobre
Rozumiem wszystko
A może ligustr, jest taka zółta odmiana.
Ale czy Ty to będziesz sadziła za płotem, na zewnątrz?
tak patrzę ,że chyba masz podłogę do samego płotu.

Eh, wszystko wypatrzy... Prawdziwa sowa, no ))
Mam do płotu, mam. Ale ta sytuacja ma miejsce tylko do jutra

Żółte tuje i ciąć je ostro.

Hello, cos Wam pokażę. Ustronie Morskie, bywam tu (zreszta wzdłuż całego pasa zach-pomorskiego) dość często.
Domki na bank starsze ode mnie, przez wiele lat straszydła okropne, aż tu nagle pastele na zewnątrz i takie oto widoczki przed. Każdy idący deptakiem zapuszcza żurawia przez płot, ja tez nie inaczej...
Ośrodek Edwarda Nozycorekiego ))