a bratki w czerwcu widziałaś ?
wielkokwiatowe doskonale sobie dają radę z upałami ale muszą mieć mokro, natomiast te drobne już w większości wywaliłam i pierwsze nowe nasadzenia zrobiłam,
moje pelargonie nie gotowe więc uległam i kupiłam petunie - słabość jakąś mam
Przyjemnie mnie zaskakuje w tym sezonie Wildeve. Ma naprawdę wieeelkie kwiaty. Krzaczek nie jest zbytnio zgrabny, ale przynajmniej już nie leży na podłodze:
Tak samo jak The Prince. Kwiaty ma wielkosci mojej dłoni, chociaż nie jest tak intensywny w kolorze jak poprzedniego sezonu:
Jana działam tyle że u mnie były upały ostatnio i mam nadzieję że i u Ciebie było słoneczko - dziś wieczorem popadłam ale dobrze
jarzmianka w 3 miejscu rozgościła się ładnie
orliki kończą - jestem zadowolona bo sporo się ich nasiało w ogrodzie i niech się dalej sieją
wiem już jakie chcę - jeszcze białe i koniecznie duże z ostrogami jak dla mnie prawdziwe orliki właśnie tych nie mam
naparstnica zostala mi sie jedna...i to siewka od kolezanki... a kupiłam w tamtym roku 3 białe...
ale tak mi się spodobały że zakupiłam 3 kolejne, szczególnie że zaintrygował mnie obiecany kolor - sliwkowy... zobaczy sie...
Szekspir w zeszłym sezonie nie pokazał siebie wcale. A w tym, jak widzisz, ruszył z kopyta. Madrzenka go bardzo lubi i już chyba wiem dlaczego Śliczny jest, wyrazisty. Chociaż ja i tak na razie wolę Falstaffa.
Wedgwood Rose ma wiotkie wyginające się długaśne pędy. Można ją poniekad prowadzić jako pnącą. Dlatego dostała u mnie kratkę stalową jako podpórkę. Rośnie u mnie trzeci sezon i wciąż nie wiem, czy ją kocham. Nie ma takiego innego piwoniowego kwiatka jak u niej, no ale zazwyczaj te cudowne kwiatuszki patrzą w dół, albo wyglądają trochę niedbale, bo płatki ma dosyć delikatne. Nie mam wrażenia "wow", kiedy patrzę na cały krzew, tylko pojedyncze kwiaty na razie zachwycają. Może jeszcze się rozkręci?
Radziu dla Ciebie wszystko - przepraszam że tyle czekałeś no ale żeby były foty musi być praca ogrodowa a tej byyyyyyyło że już sił brakła na utrzymanie aparatu
u mnie stale gdzieś jakaś skrzynka leży albo coś trzeba przekopać, wysadzić przesadzić albo własnie rozmnożyć
dla Ciebie bukiecik
czosnek glówkowaty warto sadzić w grupach wszędzie - w tym sezonie niestety nie dosadziłam i ale mała grupka jest
dale przechowałam i wysadziłam to i są
Modziłam, modziłam i nic więcej nie wymodziłam... Jakoś trudno mi się przekonać do czegoś innego.
Miskanta zostawiam. Reszta to buksy i trawa, którą trzeba nazwać
Ano są, na razie sobie rosną, post powyżej napisałam jak się rozgoszczą to pokażę - oczywiście same byliny, połowa zachcianki można tu filozofować że trzeba ograniczać gatunki, pięknie komponować plamami - a co tam jak ma się naturę zbieracza to przepadło
no bo nie myślałam np. żeby kupić ciemiernik cuchnący, ale nadeszła Pszczółka i wygłasza peany nam nim że koniecznie mus mieć - no to jak Pszczółki nie słuchać
Hania fani..... fakt w czerwcu mam zwykle spotkania rodzinne to i laptopa nie widzę a czasem coś wypatrzę na telefonie ale to tylko w przelocie.
Jak długo masz tego czyśca aż tak szybko sie nie wyradzają
kup odmianowego warto - a masz gdzie buszować przyznam
U mnie też ostatnio upały mocne i duże różnice temperatur dzień/noc podlewałam w tym tygodniu 2 x i już mi się woda pokńczyła a tu dziś był deszczyk - ciut podlało
pewnie zmyło te robaki
skrzypu mi nie brakuje chyba zrobię gnojóweczkę tylko musze poczytać na co bo już pokrzywę zużyłam , mam gotową z żywokostu i herbatkę czas na skrzyp
ale będzie cudo jak zakwitnie ta róża
i zobacz kogo Iga oprowadzała po ogrodzie u Kasi
Buziaki Kochani i jeszcze raz bardzo, bardzo serdecznie dziękujemy
podoba mi się ta zwiewność i delikatność choin
Buziak dla Oleńki za wspaniałą i troskliwą opiekę nad Igunią
świetny macie taras, a mebelki ładne, praktyczne i baaaardzo wygodne