dobra to muszę porcję przygotować i wreszcie zacząć Was odwiedzać
hosty jeszcze takie świeże i całkiem nie wyjedzone, zauważyłam że niebieskie mniej smakują niż te zielone - no oczywiście piwoszom
a tu moja ulubiona hosta Halcyon - przesadziłam podzieliłam i tak jakoś miejsce było obok brunery - i super wyszło , w kolejną wiosnę znów podzielę i znów trawniczka ubędzie
Hehe filozofia mi minęła, ociepliło się po tym zimnym kwietniu i początku maja, nasyciłam się wycieczką na lilaki, zrobiłam zakupy więc moje samopoczucie ogrodowe zmieniło się
biegam po ogrodzie i się uśmiecham - no i oczywiście jak tylko mogę pracuję w ogrodzie bo to jest stały element
ć
nie zakończyłam prac na rabacie bylinowej - w sumie wiele nie ma ale czas
wykopywałam czosnki i narcyzy - kiedyś nasadziłam coby wiosną już już było a teraz mi się zmieniło i wykopuję
do czosnków mam chwilowe zniechęcenie - ile liści mi się namnożyło - wykopałam
muszę je przemyśleć czy jeszcze chcę
na razie mam
No niestety dużą część tych wysiewów mój eM ususzył jak mnie nie było. I powiem szczerz, że po obecnym roku mam dość wszelkich wysiewów. Sadzonki warzyw (pomidory, papryka...) też padły... wszystkie. Ale to już mróz załatwił. Na -10 nawet tunel nie pomógł. A już kwitły. Ta jedna noc załatwiła zresztą wszystkie kwiaty nowych azalii wielkokwiatowych, japonskie tez dostały po dupie. O owocowych wszelkiej maści i drzewach nie wspomnę.
Jedyny kwiat azalii wielkokwiatowej.
Iryski zaczynają kwitnąć i bardzo mnie to cieszy. Choć to tylko namiastka docelowych nasadzeń nad stawem. Muszę na gęsto obsadzić, żeby zielsko nie miało szans. Cieszy staw, bardzo...
Mam traszki!
Ha... poleciałam popołudniu zrobić fotki strzępkowi, ale zgram jutro bo już aparat spakowany na jutrzejszy wypad...
Kamilo co do murków to mam dwa rodzaje- niziutkie- tak ok 20 cm (i tu fundamencik taki ok 10 cm wgłąb) i duży- ok 80-100 cm (przy piwnicy)- tu fundamentu nie ma ale podstawę stanowią bardzo szerokie kamienie ułożone na zbitym, nieruszanym, rodzimym gruncie. Ma już kilka ładnych lat i nic się nie dzieje z nim.
Fotki... proszę:
Niech tego nie robią! Dla mnie wspaniałe widoki, tyle ciekawych drzew. U mnie z dużych drzew trzy ogromne brzozy- pijaczki. I byliny. Ale klona strzępiastokorego mamy o podobnych gabarytach. Wilgoć u Ciebie mu służy, szkoda, że tak z tą wilgocią wybiórczo. Nie wiem co gorsze, zastoiny wodne w ogrodzie, czy woda po kostki w piwnicy? Ja musiałam fundamenty drenować.
To bukszpan. Ma już swoje lata Nie mogę się doliczyć, ale tak chyba 18. Dorosły znaczy jest
Tam jest właściwie początek
Tu widok z góry - fotka zeszłoroczna. Róża ND poszła na pergolę jesienią. Teraz rośnie tam Miskant Graizella
ja myślę że wszyscy mamy chwile wzlotów i upadków ale ta zieleń w każdym ogrodzie w każdym musi sprawiać że czujemy się dobrze
wczoraj byłam u mojej przyjaciółki w ogrodzie po naszemu delikatnie mówiąc zaniedbanym... no ale to jest miejsce mi znane i mam sentyment
zachwyciłam się nie skoszonym trawnikiem z masą stokrotek i wyspą orlików na środku
a u mnie orlików wyspy nie ma są pojedyncze eksponaty