A u mnie dziś, uff... akcja z zaskoczenia

Z jednej strony mnie to cieszy, bo wiadomo fajnie jak się sprawa do przodu posuwa. Ale też mnie martwi, bo nie mam do końca koncepcji wykrystalizowanej, a tu bach!! Trzeba coś wytyczać, wyznaczać a plan w powijakach

No bo miało być "po świętach".
A sprawa tyczy się obrzeży granitowych wokół skrzyń i nowego placyku żwirowego


Jeśli chodzi o skrzynie, sprawa jest (prawie) prosta, ale z tym placykiem to cyrk

Coś tam na szybko pozaznaczałam, przyjeżdżam z pracy a tu już wszystko wykopane!! Teraz myślę, kurczę.. za mały ten placyk zaznaczyłam. eM. się zdeklarował, że jakby coś to może jeszcze jutro z rana placyk przedłużyć, a ja ... nie wiem

Chyba w końcu zostawię tak jak jest, będzie co ma być!
A.. i pożegnałam się z widocznym w narożniku bonzajem

Zamieszkał u sąsiada