A ja mam pytanie. Chciałabym puścić po niezbyt efektownej barierce z jednej strony leciwą już winorośl, a z drugiej strony wisterię. Czy to dobry pomysł?
Bardzo zazdroszczę takiej gęstej ściany szmaragdowej. Zielone tło, a raczej jego brak, to moja udręka. Jak długo trzeba czekać na taki zwarty równiutki żywopłotek cisowy? Sadziłam swój dopiero jesienią.
Wiosnę masz cudowną, tyle pracy jaką włożyliście budzi szacun, jak Ty to robisz, że masz chłopaków zawsze chętnnych do pomocy...to chyba babcina robota
Bukszpany ogólnie dobrze przetrwały zimę, ale na bylinowej jest jakiś pogrom, wyglądają tam fatalnie.
Bylinowa ogólnie łysa o tej porze, a krokusy zamiast zakwitnąć na raz kwitną sobie na raty
Jedna strona zielona, druga zmrożona?
Nie wiem czy to mróz, grzyb czy zalane korzenie... możliwe że wszystko na raz
Na przebiśniegach trochę się zawiodłam, bo co prawda powschodziły, ale kepki kwitnącej nie ma, może w przyszłym roku okazało się jeszcze, że to nie te tradycyjne przebiśniegi tylko przebiśnieg woronowii i widocznie zima im nie sprzyjała
Dzisiaj uporządkowałam brzozową i połowę zachodniej rabaty. Wczoraj doszłam z uporządkowaniem południowej rabaty do 3/4 jej długości. Mam nadzieję, że w nadchodzącym tygodniu uda się skończyć porządki. W kolejce czekają rabaty w warzywniku, wertykulacja i nawożenie trawnika oraz cięcie pozostałych róż.
A tu trzeba już robić porządki w domu. Okna umyć, bo wiosenne słonko jest dla ich wyglądu bezlitosne.
Wiesz co, ta technika jest ponad moją percepcję manualną
Beciu, Aniu poszłam na skróty, obcięłam tak wg. porad Bogdzi czyli z tyłu dwa / góra trzy oczka, z przodu krzewu ponad pierwszym oczkiem. Wszystkie cienkie witki wykarczowałam.
Nie wiem czy dobrze zrobiłam, się okaże. U mnie taki kaskadowy pokrój krzewu nie jest potrzebny, raczej chcę by krzaczki dołem były pełne.
Witki z hortensji wsadziłam do wazonu, czekam na listki