Wydaje mi się ze rosnie do 80 cm. Zobaczę, jak u mnie będzie rosla. Mam slabszą, przepuszczalną ziemię.
Zurawki posadzilam w nogi, by wiosną miec trochę koloru.
Jak się nie sprawdzi tu, zmienię koncepcję. Będę obserwować.
Edit: gdyby podrosla wielka, mam na nią pomysł. Tylko jeszcze miejsca nie dokonczylam. Niech więc rośnie spokojnie.
U Ewy widziałam cudne jej polaczenie z zurawką cytrynową i hortensjami.
Rosa czy Ciebie coś ugryzło? Przecież ten ułożony fragment z kostki jest przedłużeniem schodów z tarasu i bardzo dobrze, że jest z tego samego materiału. Użycie w tym miejscu innego materiału stworzyłoby właśnie chaos, który tak krytykowałaś ileś tam postów wcześniej. Bądź konsekwentna. A wzdłuż ukośnie ułożonego krawężnika może powstanie kiedyś wąska rabatka oddzielająca trawnik od trawnika.
Iwonka, ja uważam że jest ok.
Szafirki obejrzałam i nic mądrego nie powiem. No one takie są. Te szafirki latifolium, które masz w trzmielinie są chyba bardziej uporządkowane i muszę na nie jesienią zapolować. Zobacz jak fajnie stoją u Iwonki
Gosiu, wiem to, znam układ działki i budynków, widzę bramę na zdjęciu. Widzę też, że brama jest b. szeroka i ma więcej niż 3 m. Ze zdjęcia wygląda, że ten podjazd do krawężnika ma ponad 5 m szerokości. Po to by wjechać do garażu wystarczy 2,5 m. Iwona miała zamiar wyłożyć go kostką betonową. Namawiałam ją, by zrobiła inną nawierzchnię ekokratkę plastikową zasypaną żwirem lub obsianą trawą. Nie widać a spełnia swoją funkcję i nie zabija życia w glebie. Tania i łatwa w ułożeniu. Dzieci to zrobią . Wybrałabym 2 opcję, bo sama wjeżdżam do garażu po trawniku i NIC się z nim nie dzieje. Powstanie ładny kawał trawnika, część krawężników jest niepotrzebnych bo podział trawnika na kawałki jest bez sensu.
Można je wykorzystać np. jako opaskę wokół budynku bo jej brakuje .
Bezskutecznie proszę Iwonę o rysowanie, wrzuciłaby rysunek i byłaby burza mózgów. Każdy coś podpowie, ludzie mają swoje dobre i złe doświadczenia i chętnie pomogą. Poza tym na rysunku lepiej wszystko widać i można łatwiej ogarnąć okiem cały teren.
Moje pytania są po to, by zmusić do zastanowienia i przemyślenia pewnych rozwiązań. Np. ścieżka do placyku przed garażem. Kto chodzi po 2 płytkach rozstrzelonych (chodzi o szerokość)? Sensowne by było, aby była płytka szersza a tylko jedna w rządku (są takie w sprzedaży), albo 2 płytki razem połączone i byłoby wygodne dojście i dojazd dla taczki.
Ale Iwona jest uparta i nie chce rysować . Stąd moje pytania, nie po to by krytykować, ale by pomóc bo poparte 40-letnim doświadczeniem zawodowym.
Wg. mnie kostka powinna kończyć się razem z budynkiem. Dalej powinien być łupek dachowy zatopiony w żwirku tak jak na ścieżce obok. I nie byłoby chaosu. proste i logiczne jak budowa cepa no i śliczne.
Ja jednak patrzę na ten chodnik jako przedłużenie schodów i to jest dla mnie logiczne jak budowa cepa.
A wzdłuż chodnika można posadzić np. trawy (rozplenice?), które by się na niego częściowo przewieszały i go co nieco zamaskują.
a może jeszcze w tym podjeździe zrobić coś na kształt kontynuacji chodniczka, tylko już nie pełnego, tylko takie płytki jak w trawie?
Że się niby idzie dalej do ogrodu.
A bonzaja to musisz sprawdzić i może na nowo ustalić długość sznurka.
Ja swojego jeszcze nie przyszpilałam. Muszę to czymś zrobić.
Gratuluję 700 stron!