Weekend miał być brzydki, więc stwierdziłam, że przeznaczę czas na sprzątanie domku. zawsze tylko ogród, więc nigdy nie ma czasu na większe sprzątanie. Po południu zaświeciło słońce, więc i tak skończyło się na tym, że poszłam odchwaszczać, wyrwałam 800 jaskrów, a w sumie to już z 1500

Doszłam do wniosku, że muszę poprzesadzać kwiatki na skalniaku, w pierwszej kolejności bratki, ale to dopiero w połowie maja, jak na skalniaku będzie już ziemia z wykopanej dziury, i nabierze on ostatecznego kszałtu.
Bratki, uśmiechały się do mnie