Witam po zimowej przerwie.


Wiosną ubiegłego roku posadziłam przy betonowym tarasie kilka przebiśniegów. Potem panowie kładli chodnik z kostki, ubijali ziemię, betonowali krawężniki, obkładali ciężkimi płytami taras. Byłam przekonana, że nic po przebiśniegach nie pozostało. Wąski pasek wyłożyłam kamieniami (dobrze, że pod spód poszły mokre gazety, a nie folia). Kilka dni temu zauważyłam wystające dwa małe pączki. Rozgarnęłam kamienie i to, co zobaczyłam było niesamowite. Jakim cudem delikatne cebulki przetrwały w tak koszmarnych warunkach?

Życzę Wszystkim mocy i wytrwałości w pokonywaniu wszelkich przeciwności.

i różane zakupy już dotarły, wcześniejsze we wiaderku z Ros.... i dzisiejsze z Flo...(jeszcze czekam na rozpatrzenie reklamacji z ostatniej dostawy ) i mogę sadzić

violka171 napisał(a)

a bym zapomniała,specjalnie dla Was z dzisiejszego spacerku po Jasnych Błoniach

jak zwykle pieknie

nawigatorka napisał(a)

Nie uważanie ze kret chce wypowiedzieć nam wojnę?

Asia, ale jak ładnie wypowiedział tą wojnę, klasycznie rzucając rękawicę, doceń to

Świetnie Ci idzie z tymi nowymi rabatami. A z ciekawości z której strony działki masz zachód?

MAD napisał(a)

Tu sobie na chwilę przycupnęłam, tak mnie zachwycił ten widok!

Wszyscy teraz na czworakach w ogrodzie chodzimy i szukamy wiosny przy gruncie, ale już za chwilę, jak wszystkie pączki na drzewach ruszą to dopiero będzie szał

Pusto


A ile mchu...

Mirella napisał(a)

...Ciągle pada...szyby zapłakane deszczem...szaro,buro..

a w Borach dzisiaj świeciło słoneczko i krokusiki tak otworzyły kielichy

violka171 napisał(a)

rzeczywiście to róże
ja myślałam że jakis ozdobny pająk ha ha
alez ja głupiutka

Faktycznie trochę jak pająk

UlaB napisał(a)

OMG, jestem pod wielkim wrażeniem rozpięcia róż. Jak od linijeczki! Niesamowicie musiały wyglądac w trakcie kwitnienia - czy było gdzieś zdjęcie?

UlaB one obydwie kwitną na zeszłorocznych pędach, Flammentanz kwitła zaledwie kilkoma kwiatami w czerwcu:

Powtórzyła kwitnienie we wrześniu dwoma kwiatuszkami - no i tu mnie zaskoczyła bo podobno nie powtarza.

Natomiast Vilhenblau nie kwitła.
Muszę przyznać, że w tym roku liczę na bogate kwitnienie bo niewiele pędów musiałam usunąć

Rozowa wszyscy znamy, a pozostake kolory wygladaja tak:

asiak napisał(a)

Takie ptaszątka sobie zakupiłam na działkę Będą siedziały na parapecie

Takie, jak moje. Koty jeszcze nie zrzuciły

Kasya napisał(a)

vanilka i silver dollar

Kasiu, kopię w poszukiwaniu odmiany hortensji na moj szpaler i ... to mega mocno różowe to własnie silver przebrawiony? Niesamowity ten kolor!!

Miedzian zaliczony!!!!
Tylko teraz żeby nie zaczęło padać!

Przed pryskaniem zrobiłam przegląd wszystkich cisów... tam gdzie były jakiekolwiek owoce igły były żółte. Obczyściłam wszystko i oprysakałam. Za dwa tyg potraktuje je jeszcze topsinem a za tydzień polecę promanalem.

Tak wyglądają najgorsze sztuki...oczywiście najbardziej widoczne, bo na środku ogrodu


Miałam je wywalić....ale zawalczę

Trochę mojej wiosny...

Pierwsze szklarniowe wschody

Donicowe klimaty

Nowe donicowe nasadzenia

Dzisiaj nie wiele podziałałam, opryskałam rododendrony dolistnie i oczyściłam clematisa z suchych liści i dostał nową podpórkę Powiem wam niska jest, jak się cieplej zrobi to chyba trzeba będzie ją przymocować wyżej na jakiś palikach aaaa jeszcze nóżki muszę mu obsypać kamyczkami białymi Zdjęcie wieczorem cyknęłam bo wróciłam nie dawno a co tam u was się działo ?

Pszczelarnia napisał(a)

To pokażę młodziutką 'Afrodytę":

Usatysfakcjonowana jestem Afrodytą, a nie mówiłam że jest przepiękna. I piękniejsza niż te inne nieżółte, ma większe kwiaty. Moje w tym roku słabo, nowy Beauty Orange ma jednego kwiatka, a Arnold Promise już przekwitły.
Poczytałam też o jeleniach. No i jak tu kochać zwierzęta? Z drugiej strony jelenie to trochę za duże do kochania, lepiej poprzestać na kotach w tej sytuacji, bo pies z ogrodem też mało kompatybilny.
Poza tym podejrzewam że jelenie bardzo lubią bratki- taka słodka, świeża zielenina o tej porze nie trafia się często.
Siatka leśna jest u Vivy, w ogóle jej nie widać, bo zarośnięta krzewami, tam za stawem. Musisz chyba i Ty "zarosnąć" brzeg strumienia, żeby zasłonić siatkę.
Niczego jeszcze nie posiałam, niczego. Jutro zacznę.

Takie ptaszątka sobie zakupiłam na działkę Będą siedziały na parapecie