Dzień dobry!
Powracam. Jestem gorsza niż nocny koszmar, bo wracam za dnia.
Dodaję zdjęcia:
Pierwsze z planem działki.
Część wykropkowana, to powierzchnia wybrukowana.
Kółka - drzewa - od dołu - jabłoń, duże iglaste, ogromna tuja, wiśnia i jabłoń.
Czerwona kropka - wejscie do domu.
Żółty prostopadłościan - tu planuję część nasiadówkową, a dzisiejszy artykuł na stronie głównej Ogrodowiska - ten o altanach - to chyba myślami ściągnęłam.
Czerwona kratka - to część owocowa - tutaj rośnie porzeczka, kiwi, aronia, jakaś czarna malina.
Niebieska kratka - tutaj myślę, żeby coś posadzić, żeby ciekawscy spacerowicze nie zaglądali nam do ogródka. Myślałam o trawach ozdobnych. Pięknie wyglądają na wietrze.
Przed ogródkiem planuję trawnik. Z czasem może pojawią się rośliny, ale najpierw musimy uporządkować to, co mamy.
Drugie zdjęcie.
Stan ten spędza mi sen z powiek. Rząd cisów poprzeplatanych jabłonią, dużym iglastym i zakończone ogromną tują. Trawa kiepsko rośnie, dwa cisy wytniemy, bo wyglądają kiepsko, ale co z resztą? Jak to najlepiej zagospodarować?
Ostatnie zdjęcie - widok od strony sąsiada. Nie udało mi się dobrze uchwycić roślin, które planujemy wyciąć.
Teraz moja wizja:
altana prosta, najchętniej z profili metalowych, zamysłem zbliżona do tej -
>>Linka<<
I to tyle... Chociaż Pinterest mój jest kolorowy i kwiatowy, muszę mierzyć siły na zamiary.