4 dniowy i 4 osoby pracowały, w tym 2 to ekipa brukarska, która zburzyła stary murek, wylała nowy i położyła ażurowe płyty.
Niedługo działam z barwinkiem, dam znać jak go zapakuję do paczki. Oczywiście po świętach. Czytałam, że Ty też ostro pracujesz tylko czasem śnieg przeszkadza. Oj ta pogoda. Dziś znów ponuro i zanosi się na deszcz.
Bez mojego Przemka nic by z tego sadzenia nie wyszło.
Wykopywać stare dziesięcioletnie kulki bukszpanowe i sadzić raptem 10 metrów dalej to nie lada wyzwanie. Potrzebna była taczka i dodatkowy silny pomocnik.
Ale i tak przedogródek wygląda zupełnie inaczej po tych czterech dniach roboczych
Ewo to szachownica kostkowata.
Mchów też mi szkoda, na murkach odtworzy się ale na podjeździe mogę ewentualnie karmnik posadzić
Kamyczek to łupek granitowy.