O matko, co są zastrzały na dłoniach?
Dziękuję za porady. Moczyłam intuicyjnie, bo zanim zmyłam krew pracowałam jeszcze w ziemi. Potem octenisept a na koniec olej kokosowy. Dziś już nie ma obrzęku i zaczerwienienia, będzie dobrze
Nie używałam nigdy Tribioticu. Muszę poczytać.
Rękawiczki mam jakieś liche i kolce przez nie przechodzą.
Rębak mam spalinowy.
Takie zrębki robi:
z gruszy i róż



z bluszczu i winobluszczu.

Cieszę się, że zaglądacie.
Praca nadal trwa. Dziś wycięliśmy dwa jałowce spod balkonu.
Będzie rewolucja.
Murek i schody do naprawy niestety, bo są duże uszkodzenia. Szkoda tego mchu na nich. Może zbiorę przed usunięciem, zmiksuję z jogurtem i posmaruję ten nowy, który powstanie.

A u mnie kolejny zimny dzień, niby słońce świeciło ale jakoś nie było go czuć. Do tego wiało tak, że głowę chciało urwać. Dużo nie zrobiłam. Zasiliłam ciemierniki i lawendę podsypałam zmielonymi skorupkami jajek.
I taką niespodziankę odkryłam







Krokusy mimo, że rosną na południowej wystawie to wciąż się ociągają.

Róże nie chciały odpuścić.


Rudbekie

Trawy jeszcze młode, ale podobało mi się

Jolus iryski warto u nas sa jesienia w Lidlu za male pieniadze. 2 lata temu kupilam te niebieskie (pomieszane z purpurowymi) a w tym Katharine.

Bylismy w szkolce kupic orzech wloski i oczar. Wrocilismy do domu z kalina bodnantonska (chyba tak sie po polski nazywa) i orzechem. Oczara nam szkolkarz odradzil, powiedzial, ze ten co mam odbije jeszcze i nie trzeba mu towarzystwa. No i ogladnelam u niego oczary i juz jestem pewna, ze mam Diane.
No i dostalam prezenty od znajomej z klubu ogrodnika




przebisniegi juz posadzone w 3 grupkach na skalniaku

Tak Aniu. To jest słuszna decyzja. Tylko odwleczemy w czasie.
Ale decyzja zapadła.

W listopadzie przyszły pierwsze przymrozki.

Hortensje i trawy zmroziły się

To co było...a już nie ma...szkoda. Pozostały tylko fotki...

Mniejsze białe doniczki tak samo obsadzone jak duże tylko mniejszą wersją kulek bukszpanowych

Marga napisał(a)

Znowu nacieszyłam oczy Też jestem ciekawa jak Twój ogród będzie wyglądał za 5 lat.
Poczytałam sobie u Ciebie opinie odnośnie nieszczęsnego rozdrabniacza. Macie rację, żadnej drogiej "rakiety" mi nie trzeba

Dziękuję bardzo
Ja już go widzę oczyma wyobraźni...mam nadzieję , że wypięknieje przez te lata
Ja mam zwykłą elektryczną mielarkę i daje radę. Mnie wystarcza

Trawa cytrynowa, która mi wzeszła z nasionek zaskoczyła mnie bo ma takie grube kiełki jak szczypiorek.
Myślę, że dobrze by jej było w jakimś saganie. Muszę coś zorganizować

ZbigniewG napisał(a)

Ewa to jedyne z całej masy która niedawno miałem


bulbokodium

Ciekawy kształt kielicha.

Kwiaty i pączki tylko czekają, żeby ruszyć jakby było trochę ciepła to by się zazieleniło

Maly_Bialy_Domek napisał(a)

Danuś staw nabiera kolorów, dobrze widzę, że na wierzbie już listki? HURA!!

Basiu wreszcie zaczyna się zielenić
Czekam na te listki z niecierpliwością.
To już prawdziwa wiosna!

Nowe poidełko powstało

Odbraziła się śnieżyczka przebiśnieg i puściła kiełka dobre i dwa, a na jesieni pamiętam z 15 cebulek wsadziłam

W szeregu zbiórka

Nie miałam cierpliwości w tym roku do czekania na sadzonki własne ale w ostatnich latach takie ładne sama rozmnażałam

Kobitki udało się dostać bliżej buksy a nie na końcu świata zawitały do L..y M....n w bardzo korzystnej cenie

Ewa to jedyne z całej masy która niedawno miałem


bulbokodium







no i oczywiście kolejna kupka chrustu


po dzisiejszej obróbce ma ona około 5m przestrzennych ( tak leśna nomenklatura)
w tle 3 podobnej wielkości i dwie mniejsze idzie sroga zima w kupkach jesion i dąb, okoliczni Indianie maja łatwiej bo biorą chrust jak leci(sosna) i działają zespołowo

anetta napisał(a)

Aniu gdzie robisz te różane kwadraty? Zrób zdjęcie z dalszej perspektywy...proszę

Trzy różane kwadraty są na środku większej i szerszej części trawnika,
na zdjęciu są pokazane jeszcze dwa bo trzeci skończyłam już późno i nie załapał się na fotkę
buksy oczywiście są jeszcze do przycięcia.

U mnie od lat najlepiej z sadzonek udają się hortensje annabelle biało/ limonka... Kupiłam ok 7 lat temu dwa krzaczki. Dzisia rozmnożyłam ich już 20-30 nowych. O to te...











Annabelki puszczają takie podziemne rozłogi... ukorzeniają się same. Wyłażą nawet daleko od rośliny... na fotce tam gdzie jest palik jest przycięta annabelka, a po drugiej stronie fotki wylazł przyrost...



Sadzonki robię przez cały sezon.
Odcinałam już wczesną wiosną gołe pędy ale i i pobierałam nawet latem pędy kwitnące. Przyjmowały się... oczywiście przy stałym dostarczaniu wody... Na taki pęd trafiłam wczoraj...



To łatwe pobieranie sadzonek. One ukorzeniają się same, a ja je tylko odcinam i nasadzam w nowe miejsce... W ubiegłym sezonie nasadziłam szpaler z ponad 20 sztuk annabelek białych. Miedzy nimi posadziłam siedem klonów globosum...





A na pierwszy mały efekt trzeba poczekać do lata...

Pozdrawiam Jola.