_Martini_ napisał(a)

A piesy jakiej rasy, myśliwskie? I co będzie się pięło po drewnianej kratce?

Martyna jednego psa wzięłam ze schroniska, to był szkielet a na nim naciągnięta skóra. W takim stanie tam trafiła. Wyrósł z niej wyżeł niemiecki szorstkowłosy to pierwsza panna na zdjęciu. Za nią jej córka, mieszanka z psem innej rasy, ale jest dość podobna

Milka napisał(a)

Poszalałaś efekty widoczne; winowajczynie urocze, ale szkody juz mniej mój młodziak teraz psoci, az mam strach w oczach

O matko młodziak Irenko jest szansa na dołki przed zakupem roślin, oby nie miał temperamentu archeologa

inka74 napisał(a)

Psiaki masz cudne. One przecież zupełnie niewinne są

Iwonko, heh tak jasne

Dzisiaj na sąsiednim polu gościły długonogie paki

Siostra, która ma sklep ogrodniczy to spore zagrożenia dla rodzinnego budżetu Pojechałam po świerk, którego nie przywiozłam ale za to 15 sztuk innych roślin już tak 3 choiny kanadyjskie i 12 bukszpanów. Jutro znowu jadę po tego serba ale już nie będę się rozglądać
Wszystko już zadołowane

Taka siostra to skarb. Będziesz miała świeży towar z pierwszej ręki

Piękne zakupy
A ja bym powiedziała że taka siostra to skarb, na pewno lepiej ci doradzi z roślinkami.
Jeszce parę lat temu w ogrodniczym to mi potrafili wszystko wcisnąć (uszkodzone lub z grzybem), teraz to już się nie daję tak przerobić (za dużo na O. siedzę).

kamila66 napisał(a)

Martyna jednego psa wzięłam ze schroniska...

Chwala Ci za to dobra kobieto.
Fajne zakupy. Z taka siostra musisz pilnowac portfela

Zazdroszczę takiej siostry Ale fakt, że zawartości portfela trzeba wtedy pilnować.

trudno uwierzyć, że następnym razem nie będziesz się rozglądać