Hej hej hej, witam wszystkich wiosennie!

Wygląda na to, że tak intensywnie oczekiwana pora roku w końcu przyszła!

(chociaż "w końcu" to chyba nie jest dobre słowo, biorąc pod uwagę że jeszcze się luty nie skończył

. chyba dw lata temu zima była marna, za to trwała chyba do weekendu majowego:/. Cały marzec i kwiecień były zimne i ponure:/)
Po pracy szybciutko wróciłam do domu, odgarnęłam stroisz z roślin (kopczyki z liści jeszcze zostawiłam) i pełna zapału zaczęłam robić dokumentację fotograficzną... Po całych trzech zdjęciach padła mi bateria!
W związku z tym, zdjęcie będzie tylko jedno, bo potrzebuję pomocy:
bukszpany, które przesadzaliśmy w zeszłym roku bardzo kiepsko wyglądają. oprócz miodunki gnębi je jeszcze jakaś zaraza i powoduje żółknięcie liści. Czegoś im brakuje? Jak je ratować?
Poza tymi bukszpanami (i mikrobiotą, która też jest całkiem brązowa) wszystko wygląda dobrze, za wyjątkiem jednej azalii, która ma suche listki. Wiem, że azalie zrzucają liście, ale pozostałe trzy sztuki mają listki zielone, a ta jedna nie. Martwić się?
I trzecie pytanie: mam od groma liści - lepiej je dorzucić do igieł i zmielonych gałęzi świerkowych i zrobić z nich kwaśny kompost czy wsadzić do worków i przerobić na ziemię liściową?
A skoro mowa o liściach, to w zasadzie mam jeszcze czwarte pytanie: jesienią nie sprzątałam rabaty lipowej, żeby liście od razu użyźniły ziemię. Zapomniałam tylko, że przecież pod spodem rozsypana jest kora

. Co teraz zrobić? Wymieszać to wszystko razem z ziemią (i korę i liście) i ściółkować kompostem? Czy jednak sprzątnąć te liście (niech się kompostują w kompostowniku) a na rabatę dorzucić kory jako ściółki?
Takie mam wiosenne dylematy (nieco durnawe, przyznaję

).
A poza tym melduję uprzejmie, że co prawda tulipanów jeszcze nie zauważyłam, ale krokusy kiełkują