Jeżeli ma być na pewno wyższa niż Afrodytka, to ja osobiście polecę Falstaffa

, która nawet w pełnym słońcu się nie przypala, pachnie bananem i ma cudowne kwiaty:
Jeżeli rabata bedzie lekko zacieniona w południe, to możesz też wybrać
William Shakespeare 2000 - u mnie jeszcze zbyt młoda, bym mogła osobiście polecić, ale z tego co pamiętam, Madzenka ją lubi i chwali za obfitość kwitnienia i rozmiar kwiatów.
Mozesz rozważyć też róże
Souvenir du Docteur Jamain albo
Heathcliff (obie są purpurowe i dosyć wysokie), ale u mnie są dopiero co wsadzone jesienią po poleceniu przez innych, więc sama jeszcze nie wiem co z nich u mnie urośnie.