Cześć Marto. Nie odzywałem się całe lato, czasu brak, w pracy roboty od groma, nie dają mi robić na podwórku. Miałem syna na wakacjach i żeśmy poszaleli ostro. Więc dopiero łapię oddech a tu już zbliża się indiańskie lato i znów będzie szaleństwo. Widziałem że trochę działasz, to świetnie i nawet to docenili. Napisz co tam u Ciebie. Ładne motylki zrobiłaś, a ja mam Monarcha w prezencie, który ma rozpiętość skrzydeł do 10 cm. Trzymaj formę i bądź twarda.

Liście moich białych pełnych orlików dla Asi- Nawigatorki. Stan na dzień 4. września.

Basiu, pracowita dziewczyno. daj większą perspektywę

Tess, miałam kiedyś citronelle ale załatwiłem je właśnie w słońcu... czy one w ogóle nie mają słońca.? Nawet takiego porannego?

trzmielina oskrzydlona zaczarowała ogród...jest u mnie rok...

Frezje? Miałam, Bogusiu. Dostałam jako gratisy przy jakichś zakupach. Wsadziłam wiosną i długo musiałam czekac na kwiatki, zakwitly dopiero we wrześniu. Ale jako roślina ogrodowa mnie nie zachwyca, i mimo, że pachnie, to w ogrodzie ładnie się nie prezentuje. Takie szablaste liście jak u mieczyków, tylko mniejsze i pokladają się po ziemi, a dopiero kwiat idzie do góry z łodygą. Lepiej już je sadzić w donice W cieplejszych rejonach Europy wysadzają frezje przed zimą, ale u nas wymarza. Sadzone wiosną wykopuje się tak jak mieczyki i tak też z nimi się postępuje przez zimę. Wysadzamy po przymrozkach w maju.

Kiedyś w szklarniach ogrzewanych była to popularn a roślina towarowa, ale koszt uprawy i ogrzewania był zbyt wysoki i przestała być modna.

Pomysłu na kupowanie frezji nigdy nie miałam. Wolę mieczyki, chociaż też mam ich mało w ogrodzie.

Fotki dla malgo

Gosiu leje wiec foty fatalne a wdoodatku rozplenice zasłaniaja . rabata ma dlugosci 3 metry. Trzy cisy , trzy ML