Aniu ... dlaczego ja nie wiem, ze Ania "mimo woli" w Mai była ??? ... ale o sooooo chodzi ?
Chyba chodzi o ten słynny odcinek, co ogrodowisko reklamowaliśmy Jak widać wiarygodnie
Tak, Sebek masz rację...... po nitce do kłębka..... moje zdziwienie było ogromne jak zobaczyłam Panią co stoi za furtką i coś chce, a ja wiszę na pilnym telefonie, drugi numer się dobija.... pomyślałam że to może od zmiany wiary........ ale Pani cicho mówi, że z ogrodowiska.... ja próbuję połapać sie na jedno ucho i na drugie.... pozbierać myśli jak sie ma wytrzymałosć zaprawy do wytrzymałosci cegły (a o tym była pilna dyskusja przez telefon przerywana drugim dzownkiem który sie dobijał na łączach)... i zrozumieć co robi Pani za furtką i wspomina coś o ogrodowisku.......
Początek poznania był kiepski.... bo nieco surrealistyczny...... ale jak sobie o tym przypomnę, to od razu śmieję sie od ucha do ucha.... i miałam przykładnie zrobić to co trzeba na jutro..... a siedzę i piszę głupoty.... wiec zmykam..do wieczorka...
Oj dobre to, z tą Panią cicho szepczącą, że z ogrodowiska Ze zmianą wiary jeszcze lepsze
Mój M się pyta czasem z przerażeniem w oczach kiedy u nas zlot fanów lub Maja w ogrodzie. Nie będę go może stresować tą Panią za płotem. W sumie nie zna dnia ni godziny.
Aniu ... dlaczego ja nie wiem, ze Ania "mimo woli" w Mai była ??? ... ale o sooooo chodzi ?
Chyba chodzi o ten słynny odcinek, co ogrodowisko reklamowaliśmy Jak widać wiarygodnie
Tak, Sebek masz rację...... po nitce do kłębka..... moje zdziwienie było ogromne jak zobaczyłam Panią co stoi za furtką i coś chce, a ja wiszę na pilnym telefonie, drugi numer się dobija.... pomyślałam że to może od zmiany wiary........ ale Pani cicho mówi, że z ogrodowiska.... ja próbuję połapać sie na jedno ucho i na drugie.... pozbierać myśli jak sie ma wytrzymałosć zaprawy do wytrzymałosci cegły (a o tym była pilna dyskusja przez telefon przerywana drugim dzownkiem który sie dobijał na łączach)... i zrozumieć co robi Pani za furtką i wspomina coś o ogrodowisku.......
Początek poznania był kiepski.... bo nieco surrealistyczny...... ale jak sobie o tym przypomnę, to od razu śmieję sie od ucha do ucha.... i miałam przykładnie zrobić to co trzeba na jutro..... a siedzę i piszę głupoty.... wiec zmykam..do wieczorka...