drugi gaik brzozowy - od strony tarasu - troszkę różni się nasadzeniami od tego poprzedniego: są tu rozplenice w wersji miniaturowej, stipy z berberysami i kiścienie.
Ten gaik jest trochę mniejszy, wrzosowisko również. Na obu w sumie jest 300 wrzosów i wrzośców.
Nad kiścieniami zastanawiam się czy nie przesadzić ich na ścieżkę dzielącą trawnik, za cisowymi kulami (teraz są tam tawuły ale dość marne, nie mogę pozbyć się z nich mączniaka) pięknie będą kontrastować z jasnym podłożem. Poza tym w gaiku dość daleko od ścieżek nie widać ich cudnych kwiatków i marmurkowych liści. Wówczas musiałabym poszukać na stare miejsce coś nowego.
Artemis to duża róża, w 2 - 3 roku na pewno będzie widoczna pomiędzy tymi rozplenicami.
Zresztą na poparcie tej tezy zdjęcie, tylko, że ta moja rozplenica to Autumn Magic - i róza i rozplenica rosną u mnie od lata ubiegłego roku.
Ja mam te róże posadzone 65 cm od ogrodzenia, ogrodzenie jest od wschodu, więc do południa płot przesłania im słońce, a od południa do końca dnia już są w słońcu.
Kwitnie z przerwami, najintensywniej w drugiej połowie czerwca, potem solidnie przycinam i drugi raz zaczyna kwitnąć po połowie lipca, kwiatów jest już mniej.
Z wad - bardzo śmieci, trzeba ją podpierać, w tym roku wypuściła długie baty.
Zalety - bardzo obfite kwitnienie, ładny, delikatny zapach, zdrowa, piękny, byłyszczący kolor liści, kwitnie do przymrozków.
Tyle komplementów, dzięki Jola
W sobotę do wieczora walczyłam z przesadzaniem róż, a w niedzielę wstałam zupełnie chora, pogoda dziś jest to wzięłam się dalej za te bukszpanowe kostki, nie wiem jak to się dla mnie skończy, bo powinnam siedzieć w domu i się leczyć, ale szkoda mi tego ciepełka.
Widziałam dynię - kapitalna jest, za rok zgapię, ja sobie jedną na szaro machnęłam, ale gdzie jej tam do tej Twojej
Od płotu do krawędzi kancika jest chyba 40-50 cm.
Będę je cięła z obydwu stron. Ten pasek 40 cm będzie trudny do koszenia, nie dało się go uniknąć. Wypielę go pewnie i wyściółkuję czymś.
Ich ułożenie warunkuje też linia jarząbów, są sadzone w jednej linii z nimi.
I dla przykładu dorosły żywopłot z t. baccata, regularnie cięty utrzymywany jest na szer max. 80 cm.
zacytuje jeden post z fotkami choć powinnam wszystkie..................mega !
i wiesz kostki z cisa fajnie by tu grały taka łąka pieta oudolfa z kostkami christophera bradleya
Witajcie, mimo, że jest różnie postanowiłam ruszyć z wątkiem. Nie wiem czy będę mogła być aktywna jak wcześniej ale będę próbować.
Wszystkim zaglądającym i zostawiającym miłe słowa bardzo dziękuję. Bardzo pomagają.
Dzień dobry, szukam pomocy przy identyfikacji nieproszonego gościa w moim ogródku, który niszczy mi rośliny. W Wątku o glebach też pisałam, ale tu chyba bardziej tematycznie.
Na jednej rabacie, pod klonami (ale takimi najpospolitszymi-- sadzonymi jako zieleń miejska)pojawiają się niesamowite ilości "korzonków" oplatających wszystko co tam rośnie. Oczywiście rośliny ledwo co dychają. Za nim założyłam rabatę całą ziemię przesiałam przez sito, aby nie zostawić żadnych korzonków. Za rok było już troszkę, a po 2-ch tragedia. Te korzonki oplatają roślinę od góry. Jak wykopuję ,to główne kłębowisko jest na górze. To nie jest perz bo nie ma nic zielonego latem.
Tak wyglądają te korzonki, ale tego jest masa
Z tego nic nie wyrasta tylko oplątuje rośliny.
Pytałam innych "ogrodniczek" ale nikt z tym się nie spotkał.
Pozdrawiam
Adnawka
Wkońcu się dowiedziałam ile będę czekać na efekt pytalam tyle razy w różnych wątkach a ty wkońcu konkret odpowiedź, dziekuję! i tak myślę teraz czy by 2 sztuk nie sadzic na te moje kostki, czy 4 to za ciasno nie będzie. 5 lat zleci jak z bicza strzelił