Danusia - w ciągu 24 godzin powinnas jechac do pogotowia, nie lekceważ mroczków, zrobia Ci badania.
szczeście , ze tylko tak sie slończyło.
ja 4 grud poleciałam do przodu w kurtce ubrana nie ochroniła mnie i bark w gipsie, przed swietami unieruchomiona. zycze zdrowia.
Odchorowałam spacer z Kropką, bolesny to był wieczór, ale dziś już ok. Nie martwcie się To był modelowy upadek do tyłu, jak na skórce od banana z walnięciem tyłem głowy w lód...całe szczęście, miękki kaptur na głowie mnie uratował chyba Mroczki mi latały przed oczami dłuższy czas.
Przy tej okazji stwierdziłam, że kijki porzucam do wiosny, nie umiem chodzić po oblodzonym terenie
Problem polega na tym, źe to najwęzszy 6 m pas z boku domu... Posadzony żwyoplot grabowy oraz 6 pissardi, buk tricolori i wiosną będzą 3 ambrowce... Tylko muszą urosnąć....
Musisz chyba pomyśleć nad posadzeniem pasa wiatrochronnego od strony przeważających podmuchów. Da się tam gdzieś posadzić drzewa? To wielka niedogodność Taka pogoda jak teraz i może się wszystkiego odechcieć.
A ja właśnie zaliczyłam upadek do tyłu z walnięciem tyłem czaszki o lód na szosie Ledwom żywa