Dxiekuje Mirelko
Mam kilka swiezych zdjec RB ale nie wiem kiedy wstawię zdjęcia
Od tygodnia zabieram się za pokazanie skarpy i na planach się kończy...
Czytam, że się zakochałaś w Bieszczadach?
Chyba się nie da inaczej Magiczne góry i cieszę,że pogoda Wam dopisała!
Następnym razem polecam schronisko Jaworzec. Cuuuudowne miejsce.
Zgadzam się z Ulą. Moje Variegatusy się rozkładały jak dostały pokrzywę i były sysytematycznie podlewane.
Jagoda, a nie obawiasz się, że takie wielkie miskanty wpłyną na tempo wzrostu cisów?
Mam przed żywopłotem cisowym seslerię jesienną, która urosła w tym roku do gigantycznych rozmiarów i do tego położyła się na cisy...Jak zaczęłam wycinać seslerię to się przeraziłam Na tym odcinku gdzie sesleria leżała na cisach, nie było żadnych przyrostów.
Polinka, mam ścianki z cisa hicksii, pięknie rośnie, super się zagęścił.
Jeszcze są niziutkie, ale dobrze się zapowiada. Posadziłam maleństwa jesienią 2018. Teraz na front szukam trochę większych, ale same patyki w szkółkach jak trafią się wyższe. Niskie są dostępne gęste u dołu i takie chyba wolę. Nie spieszy mi się jakoś szczególnie ze wzrostem Dzisiaj muszę je wyrównać koniecznie.
Mam kostki pod grabami i żywopłocik przed hortkami z cisa Hoseri. Trudno dostępny ale jak byś chciała to podam na pw gdzie kupić Sadziłam go co 35 cm i tnę go co 3-4 tyg. Po 4 latach jeszcze nie zrósł się po bokach, myślę, że za dwa, będzie już ładny zywopłocik przed hortkami Może to się wydawać długo ale mnie osobiście zaczyna przerażać tempo wzrostu niektórych roślin i się cieszę, że te cisy nie są jakieś mega sprinterowe
Rozmawiałam ostatnio z Martą Jazzy i jest przerażona swoim żywopłotem cisowym
Miskanty jak mają sucho to od razu widac po zdzbłach. zwijają sie w podobny sposób jak hakonechloa.
Jagódka a one tam nie mają za ciasno? U mnie Gracki się rozkładją na boki jak mają za mało miejsca.
Kroję pomidory na polówki jak leci, bez wycinania pozostałości po szypułce, kładę ciasno skórka do dołu na blaszce (ją dodatkowo wykładam papierem), pomiędzy pomidory kroje plastry czosnku, polewam oliwą, delikatnie solę. Wkładam do piekarnika na 40 min w 240st, jak mniejsze to 30 min. Potem do gara, zblendować i przetrzeć przez sitko. Można ten przecier zagotować ale ja po prostu przelewam do słoików i pasteryzuje podwójnie dla pewności. Aha, jak sie pieką to co jakiś czas uchylam drzwiczki żeby je lekko odparować. Takie pomidory są o niebo lepsze od gotowanych. Spróbuj, zasmakują Ci