W tej chwili nie bardzo można cokolwiek proponować. Moja myśl jest taka:
- Dopóki nie ma zarysu domu, nie ma co szaleć z nasadzeniami i planowaniem, ale już wydzieliliście miejsce na warzywnik. Trzeba je przekopać kilka razy, odchwaścić. I przygotować do zagospodarowania. Kompost jakiś jednak chyba się zrobił, nie jest jeszcze pierwsza klasa, ale kładliście tam skoszoną trawę, a ta nie jest za dobra do składowania w jednorodnej masie. Trzeba było wybrać jakieś miejsce z boku, i najpierw ją podsuszyć. I poprzekładać innymi habaziami. Jak nie ma dżdżownic, kupcie w sklepie wędkarskim kilka pudełek na rozmnożenie i wpuście na kompostownik.
Oczko dopóki nie powiększysz, musi takie być, to jeszcze przy nim nic nie zmieniaj, niech będzie jedno ładne miejsce.
Tyle mi się nasunęło po pierwszej lekturze. Ściskam