No to masz Ci powiem gościa!!Chyba bym w portki narobiła spotykając się z taaakim osobnikiem face to face (czy raczej twarzą w ryj
Ale se nie myśl- u mnie wróg przychodzi wieczorami-pamiętasz jak pisałam o pająkach?-zmasowany desant się zaczął-chodząc po domu wieczorem-boję się stawiać stopy. Masakra jakaś!
Wychodząc rano do pracy-sfociłam szybciutko prowizoreczkę. Póki co nie wjeżdzamy autami na plac-ponoć będzie to stan do wtorku w przyszłym tygodniu. Najważniejsze, że dziczyzna nie pcha się na posesję. Dziadek dąb powoli robi się jesienny-uwielbiam to!
Wydaje mi się że będą z nich kuleczki jak się patrzy
Z tego co pamiętam, co Toszka pisze, tniemy pierwszy raz w połowie marca a drugi raz w okolicy 20 lipca. Jakoś tak
a te fotogeniczne co wysatwiłas to polarki ? u siebie nic nie podlewam...tylko po posadzeniu...lato i tak lepsze niż rok temu...coś tam padało ale ostatnio to nie..
co do ranków się zgadza ale teraz juz niestety nie da się pic kawy na tarasie ;( może jutro sie wybiorę o brzasku za Twoim przykładem do ogrodu
Pisałam jakiś czas temu że chyba najbardziej je lubię, ale to jednak kwestia czasu i miejsca One są chyba bardziej podatne na suszę. Podlewałeś swoje? Ja w tym roku podlewałam ogród może z trzy razy. A dawno nie padało..
Uwielbiam ranki, a zwłaszcza słoneczne.. Niezależnie od pory roku. Niedługo przymrozki, fotki o świcie są wtedy równie piękne!
Moje biedne pnące Apricot Nectar Po przemarznięciu nie doszły do siebie, złapały jakieś wstrętne choróbsko Stawiam na antraknozę.. a może wertycyliozę..? Nie wiem jak dużo pędów albo krzaków będę musiała usunąć, na dniach się za to zabieram. W puste miejsca dosadzę Alibaby. Już zamówione.
Ja też tak zrobiłam mam 3 pelargonie które chcę przechować, najbardziej podoba mi się taka fuksjowa z pomarańczowym oczkiem, - ja jeszcze z nich zrobię teraz sadzonki
tą bluszczolistną też bym przechowała ale nie wiem jak one się mnożą
Liriope mam już kilka lat trzeba mu dobre stanowisko wybrac osłonięte
Ja rozchodniki staram się sadzić w słońcu. W ub roku postanowiłam mieć ich więcej i rozmnożyć na wiosnę. Ponadto odmłodzić bo były bardzo marne.Na wiosnę wykopałam karpy podzieliłam i wsadzałam do kompostu w nowych albo starych miejsach. I się bujneły, mają wielkie talerze co mnie cieszy.
Kiedyś myślała że to roślina bez wymagań teraz zdaje mi się że jednak nie i na pewno też trzeba je podlewać. Pewnie się wykłada bo ma za dobrze.
Mój nowy powojnik jakaś Frau, taki bidak stał już przeceniony