U mnie kilka truskawek zwariowało i ma owoce. Poziomki nadal się zdarzają. W tunelu jest jeszcze kilka papryk ostrych. W tym tygodniu będę sadzić jagody kamczackie i borówki. Z części ozdobnej może będziemy mieć wenę na żywopłot, a jak nie to wiosną wsadzimy. W rozmnażalniku wylądował trzcinnik, kocimiętka, tuja na podrośnięcie. Wsadziłam też 2 kaliny roseum na miejsca docelowe. Kosiarka raczej umyta już na zimę.
Muszelko jak ja lubię ten las drzewa do mnie gadają koło Aniołowa, a tam każdy dom ma wyrzeźbionego anioła z numerem.
Tak Aniu muszę chronić oblicze przed lizaniem
Basiu, Alu - dziękuję dziewczynki
Rose de Tolbiac jeszcze wrzuciła kwiatek
A moja Nowa Ziemia w sumie wygląda tak (teraz przycięłam, to co było do przycięcia) plus niewidoczny róg do drzewa z następnego zdjęcia:
Aktualnie robię porządki wokół stawku, cięcie odmładzające do 15cm dla krzaczorka złotlina japońskiego, pod drzewem już posadzone bergenie i brunery, chcę jeszcze "przejrzeć" i odchwaścić wszystko wokół i może jeszcze uda się założyć nową folię do oczka, a jak nie to na wiosnę pani kierowniczka asystuje oczywiście:
ładnie wybarwiła się ta hosta o drobniejszych liściach
Świetne miejsce dla kota. Moja Nina (siostra Białego Futra czyli Igora) też uwielbia tak zalegać przy kominku.
Listopad, deszcz, szaro i ponuro zaczyna się robić, więc będzie to coraz częstsze zjawisko.
Aż tak mało tej jesieni u siebie, to wcale nie masz Są widoczki i kolory, to zdjęcie bardzo mi się podoba No a taka późna jesień to chyba już wszędzie zagląda i drzewa coraz bardziej gubią liście. Trochę szybko ten czas ucieka.
Aniu, piękna jesień w Twoim ogrodzie, cudnie przebarwione liście klonów i innych roślin. Kosmosy i aksamitki jeszcze
w świetnej formie, no i róże, niby takie delikatne, a jak się dobrze trzymają i cieszą swoją urodą.
Dalie prawie wykopane, tulipany (część) dosadzone, zostało jeszcze trochę cebulek do posadzenia.
Jaśminowiec przesadzony na tyły, w jego miejsce wsadziłam kalinę od koleżanki. Wiem tylko, że kwitnie na różowo i pięknie pachnie. Zastanawiam się czy uda się ją prowadzić na drzewko wielopniowe, bo krzaczor mi się nie widzi
Trawy związane, ręce podrapane ogólnie z lekka już jest porządek. Jestem zadowolona.