Przerwa na kawę...
07:27, 31 lip 2016
Lawenda i kocimiętka obcięte. Trochę porządków musiałam tu zrobić. Busz się zrobił i na dodatek eM dorobił rabatę próbując umyć kostkę. Cały brud z kostki (piach ze szczelin i mech też) znalazł się na rabatach. Ściany trzeba było myć. Myślałam, że go albo uduszę albo się rozwiodę. Przez tydzień ciche dni w domu ;(
Żółty powojnik wyleciał stąd. Wkurzył mnie bo zasłonił wszystko tak duży się zrobił. Na jego miejsce na kratkę wchodzi chyba róża Giardina z ciemnym powojnikiem włoskim. Muszę się jeszcze nad tym zastanowić bo miała w innym miejscu być i tu może być za jasna po prostu na tle tej żółtej ściany. Muszę poczekać na kwiaty. W kącie kratki jest Isabel, której zachciało się znów kwitnąć więc i tak aby ją przenieść (za ciasno im będzie razem) muszę do jesieni poczekać. Róże na razie przerwę mają ale pąków mnóstwo.
Żółty powojnik wyleciał stąd. Wkurzył mnie bo zasłonił wszystko tak duży się zrobił. Na jego miejsce na kratkę wchodzi chyba róża Giardina z ciemnym powojnikiem włoskim. Muszę się jeszcze nad tym zastanowić bo miała w innym miejscu być i tu może być za jasna po prostu na tle tej żółtej ściany. Muszę poczekać na kwiaty. W kącie kratki jest Isabel, której zachciało się znów kwitnąć więc i tak aby ją przenieść (za ciasno im będzie razem) muszę do jesieni poczekać. Róże na razie przerwę mają ale pąków mnóstwo.


