Kasik do Siego
Z moją córką byłam pierwszy raz w kinie gdy miała 2,5 roku Pamiętam byliśmy na Pocahontas Gdy się skończył seans zaczęła ryczeć jak bóbr na cały głos że się skończyło
A potem nastała era Króla lwa i ciąglę wizyty w kinie pamietam, że na Pinokio zasnęłam.... To były czasy Teraz chodzi do kina nie na film ze swoim chłopakiem
Magda- cieszę się, że chwalicie, nieskromnie powiem, że po cichutku na to liczyłam Ka1sia- tak te ostatnie zdjęcie to z zimy, dzięki za odwiedziny Zetko- to właściwie nie są donice, usunęliśmy cały beton i pod spodem jest normalnie ziemia, dodatkowo usunęliśmy jej dość sporo, bo taka zbita była i z kawałkami gruzu i dowieźliśmy żyznej. Marzena- ja bardzo się cieszę, że chwalicie, tym bardziej, że byłam zniechęcana do tego pomysłu i w dalszym ciągu krytykowana, myślałam że rodzinka doceni jak zobaczy, ale nie do końca tak się stało. W ogóle u mnie to wszystkie przeróbki w ogrodzie to zawsze muszą napotkać opór, bo po co.... , a Ty znowu w ogrodzie...., tylko pieniądze wydajesz.... i nie mówię o moim M, na szczęście on to rozumie.
I dlatego fajnie , ze na tym forum są sami tak zakręceni ogrodowo ludzie. Chwalą, wspierają, pocieszają w chwilach zwątpienia masz Gosiu zaklepane liczne pochwały tylko nam swój ogród na zdjeciach pikazuj, bo jest piękny!!!
A malkontentami się nie przejmuj, bo nie wiedzą co tracą Najważniejsze, że M rozumie i pewnie chwali i kiedy trzba bolący kregosłup rozmasuje
Zatem życzę aby w nowym roku liczne gornow wielbicieli twego ogrodu wspierało Cię we wszystkich pomyslach. Życzę abyś zrealizowała te najbardziej szaleńcze pomysły