No i znowu ulewa! Przeniosłaś się do domu? Czy jeszcze czekasz na poprawę pogody?
W razie czego, ślad zostawiam, że mam cię na podglądzie! Niezły obiektyw, co?
Ostatnio zakręcone dni miałam, więcej mnie nie było niż byłam.
Nawet żadnych zdjęć nie porobiłam ale to co miałam to pstryknęłam
Przedstawiam giardinę, sztuk dwie
Nie wiem czy dobrego wyboru dokonałam, znając siebie pewnie będę żałować
Ale czytałam wiele dobrego o tej odmianie i kwiaty jej są piękne. Co prawda różowe ale być może ładnie będzie się prezentować na jasnej ścianie ??
lubię to twoje gnojolanie bo po nim mamy wtedy takie wspaniałe widoczki do podziwiania
co to za trawka na drugiej foci? ta zielona (nei psrtokata) ta co ma taką ładną fryzurę
Gosiek, z różami zaprzyjaźniałam się powoli. Po kilku latach powiem, że to była słuszna decyzja. Nie rzucałam się na wydelikacone panny księżniczki, tylko zaczęłam od tych żelaznych egzemplarzy. Z czystym sumieniem mogę polecić wszystkie rosnące u mnie róże okrywowe. Nie ma na nich mszyc, dziur w liściach, obsypywania kwiecia, czarnej plamistości. Dają bardzo ładne plamy i cieszą oko do mrozów (The Fairy, Lovely Fairy, Swanny, White Cover). Po nich moją sympatie zdobyła Mary Rose i Bonica. Ta pierwsza mocno pachnie, jej płatkami (plus listki mięty) aromatyzuję wodę i schładzam. Pyszna podczas upałów. Pozostałe coś tam mają, a to mszyce, a to plamy, a to dziury w liściach. Przyjmuję to z pokorą. wszak nie jesteśmy na planecie sami.
Bonica- zero śmieci
White Cover- zero śmieci
Najwięcej płatków opada z New Down i z tej, co ja nabyłam jako Snow Princess. Ale jakoś mi te płatki na ścieżce nie przeszkadzają. Nawet romantycznie to wygląda.
Renato buszująca w zbożu i kukurydzy mam edenkę od marca, więc moje doświadczenie z nią jest zerowe. Jedną będę podwiązywać do tarasu, a drugą puszczę wolno. Zawsze do dyspozycji zostaje sekator.
Klony uwielbiam za ich jesienne przebarwianie i wielość odmian. Nie porywam się tylko na te egzotyczne- palmowe. W tej szkółce on się chyba znalazł przez przypadek. Mieli jakiś żelazny zestaw drzewek typu wiąz Wredei, wierzba hakuro, migdałek , klony na pniu i katalpy. Szukałam kompaktowego drzewa do 10 m.
Już miałam wziąć pendulowatą karaganę w akcie desperacji, gdy dojrzałam jakiś zakątek z czerwonolistnymi brzozami i wciśniętymi między nimi klonami cynamonowymi za 28 zeta. Grzechem byłoby nie skorzystać z okazji.
Też nie rozumiem zachwytu forum nad tą odmiana. Poza tym ze zimą ładnie wygląda to jednorazowe kwitnienie takimi wydłużonym łodygami denerwuje mnie. Dlatego mam ja na przedpłociu, narażoną na aktywność psów ....