mialo tak być sle bieszczady zastąpią Karkonosze jednak i jest plan na kotły bo mamy całe dwa dni

Poli planuję na wiosnę zakup kilkunastu trzcinnikow i trochę mnie ta rdza przeraża :/ jaki środek proponował Mazan?
zastanawiam się jeszcze nad miskantami ale zalezy mi aby na majowym grillu juz było trochę przysłonięte

i ja się podepnę i rad skorzystam, mam własnie żywopłot z hiksi ... tz jeszcze ciężko to nazwać żywopłotem dzięki kobietki za Wasze jakże bardzo cenne wskazówki :*

Polinko ... zaraziłam mamę trawkami, silver screpte tak mi się pięknie rozrosły, że chyba z 15 sadzoneczek w tym roku dałam mojej mamie tylko cały czas powtarzała czy ja sobie z trawami dam radę, czy ja sobie z nimi dam radę

Domyślam się, że planujesz żywopłot. Wszystko zależy jakie masz sadzonki - jeśli to 1-3 wyciągnięte patyki to proponuję ciachnąć z wysokości na 20-30cm (wiem, szokujące, ale za chwilę wytłumaczę dlaczego). Natomiast wszystkie boczne gałązki na płasko, w ścianę. Mocno, nawet o połowę.

Teraz wyjaśniam dlaczego mocno ciachnąć z wysokości - otóż Hicksii wypuszcza kilka długich przewodników, które po 5-6 latach pod wpływem ulewnego deszczu, lub obfitego śniegu wychylają się na boki. Natomiast od początku cięte dla rozgałęzienia dzięki temu mają mocny stabilny, krótki pieniek. Potem systematycznie mocno cięte zaczynają ładnie się rozgałęziać i są stabilne. O gęstości już nie wspominam. Po prawdzie dobry szkółkarz powinien to zrobić i systematycznie ciąć i formować. A to wymaga kilku lat. Jednak zazwyczaj klient nie patrzy na dużą bryłę korzeniową. Nie patrzy jak została wyprowadzona sadzonka. Jak jest gęsta.... Zazwyczaj klient patrzy na wzrost i niską cenę (z tą niestety bywa różnie - nie zawsze adekwatnie). I z tego powodu wielu szkółkarzy nie tnie sadzonek od razu, a sprzedaje wysokie i chude. Zazwyczaj w miarę tanio.
Dlatego namawiam do mocnego cięcia z wysokości. Nie pożałujesz. Mój żywopłot z Hicksii powstał z sadzonek ok. 15-25cm. Po 6 latach, mocno cięty ma ponad 2m. Jedno czego żałuję to właśnie tego, że mocno nie ciachnęłam w pierwszych dwóch sezonach.
Ufff, wziełam siem rozpisałam

Pamiętacie, że wiosną sadziłam takie tyci tyci tyciusieńkie rozplenice Lady U? Z okna nie było ich wcale widać. Zastanawiałam się co z nich będzie i czy rzeczywiście będą takie imponujące jak obiecywano. Były tak maleńkie, że nawet nie łudziłam się, że w tym roku zakwitną. A tymczasem:

(Są 100 razy ładniejsze niż Hameln. Mają trzy razy większe kłosy - takie bardziej "mięsiste" i widoczne z daleka. Nowe kłosy są kremowe. Te starsze robią się bardziej brązowawe. Naprawde na żywo robią wrażenie. Hameln wypuszcza wyszystkie kłosy od razu w jednym czasie a Lady U stopniowo. Wciąż wychodzą z nich nowe i jest ich coraz więcej.)

Brawa dla Młodej!!! Załapała bakcyla?

Buuuuziam Juzinko i wędruję razem z Wami

Z Kotłem Małego Stawu mam straszne wspomnienia z początków naszej przygody z górami. O mały włos, z własnej głupoty zostalibyśmy tam na zawsze...brry jak sobie przypomnę

Szliście też górą? Jak dla mnie najpiękniejsze widoki w Karkonoszach
Z maja tego roku



Ale Juzia smaka znów mi narobiłaś...

Ej, ktoś tu Bieszczady miał przywieść jesienią?!

O cisach wiesz, co myślę

Z rdzą spróbuję poradzić sobie w inny sposób. Na wiosnę trzcinniki, które pierwsze u mnie załapały rdzę będą eksmitowane. Te trawy na których w tym roku widać lekkie porazenie rdzą zostaną opryskane środkiem o którym MAzan pisał.

AniMa

Ostatnia wersja Makadamii bardzo mi się podoba. 'Gubi' monotonię "pastwiska" jaką daje sam trawnik /mam po sąsiedzku/ urozmaicając widok. Znika "nuda krajobrazu".


Pozdrawiam

Toszko, kawa dziękuję zapisuję i tnę w marcu..tylko ile uciąć ?
i jeszcze pytanie do kiedy można sadzić cisy z doniczek, jest jakiś termin czy az do mrozów ?

Ha
Co byś tam robiła tak długo?

Ha, ha, szczerze? Nazwiska nie znam. Szkółka pod Koninem.
Od stycznia 2013 kontakty ogrodowiskowe rozebrały mu do cna kilka tysięcy cisów. Osobiście od niego mam ponad 60 Dodam, że pomimo kopane, wielkie, to żaden nie padł. Wszystkie zdrowe. A ja właśnie jestem na etapie "płaczę, że trzeba ciąć"

To chyba to info o wolnym rośnięciu cisów to jakaś legenda jest...

Może ja Ci Poli w październiku kotły przywiozę jak się da

Hahaha!
Dzięki Marta!

Trochę się odrywam...ale zaraz potem wracam.
Szkoda, bo mogłabym tam zostać