Pszczelarnia napisał(a)

Co to za niemal czarna roślinka daje taki kontrast??

viva napisał(a)

Taki był widok z drugiej strony



Przesadzony został również ten klon i żyje i widoczny za nim berberys i też zyje

Piszesz, że klon i berberys wyglądały śmieciowato ... ? Trudno uwierzyć ale rozumiem, że musiałaś coś zmienić.

Ambrowiec miał 5 lat u mnie a w szkółce pewnie też ze 3.

Dziękuję za historię wiosennej robótki. Imponujące poczynania.

Jak widac zakwitly mi ponownie anemony ktore kwitly mi w ogrodku jako pierwsze. Sa wiosenno-jesienne ?

I misz masz floksowy:

W ostatnie dni lipca zwalniam... Wylaczam sie podswiadomie... Wspomnienia...
Nie mam ochoty na koloryvwiec nadal biel: (z poranka przed praca)

Ależ się wkręciłam w tę identyfikację zamiast wykopywać kamienie z nowej rabaty, szukam fotek na necie (każda wymówka dobra, bo pot leje się wiadrami przy tej pogodzie)

No tak, więc moim skromnym zdaniem osoby absolutnie niedoświadczonej w hortensjach, to ta pierwsza może być Magical Candle. Znaczy ta, co nie jest Bobo.

Natomiast ta niby Limka na pewno Limką nie jest. Poleciałam zrobić zdjęcia mojej. Najbardziej rozwinięty kwiatostan, była przesadzana, bo w zeszłym roku okropnie biedowała, na szczęście teraz zrobiła się mocnym krzewem.




A ma jeszcze i takie kwiatostany, totalnie w lesie, jak widzisz tu widać, jak zielony jest młody pęd:



Niżej pędy takie, im niżej tym ciemniej, bo drewnieje (całkiem nisko ma kolor drewna, ale nie bordo):



A tu moja ostatnio kupiona Magical Candle, mam nadzieję, że nią jest, choć kwiatostany są mocno rozstrzelone, przypalone, więc okaże się za rok wybacz stan paznokci, jestem chłopką małorolną obecnie




I jeszcze co to może być ta nie Limka. Mi to przypomina albo Polar Bear, choć ten powinien mieć ząbkowane płatki, zerknij na zbliżenia na kwiatostany, też na forum było o tym, albo młodą Magical Moonlight. Więcej nic mi nie przychodzi do głowy, bo moja wiedza jest ograniczona i mocno teoretyczna w każdym razie, jest śliczna i zamawiam patyczki, jeśli mogę MAgical Moonlight mam, ale słabiutką i malutką

Więc Twoja opóźniona Limelight to pewnie ona

Może Bożenka się zlituje nad amatorami i coś podpowie

Ja to się zastanawiam, po co się tak szarpiemy z tymi odmianami, skoro nawet nie potrafimy ich rozpoznać hahaha
Ja też mam jedną NN, będę próbować za rok ją zidentyfikować, bo kupiona w tym roku w czerwcu, więc na razie jest drapakiem, rozwinęła tylko kwiatostany. Gęste, ale małe. Przypalają się, bo rośnie w pełnym słońcu. Być może za rok już będzie ok, choć miejscówkę pewnie zmieni, bo ją tak walnęłam w jakiś w miarę ogarnięty kawałek. Ja to najpierw kupuję, potem myślę. Teraz właśnie będę sadzić cisy, ktore się męczą w doniczkach, nie mówiąc już o tujach z wiosny (wstydzę się )

Pooglądaj fotki na internecie i powiedz, co myślisz, a ja tymczasem idę dalej maltretować swoje ręce i kręgosłup

kasia_w napisał(a)

Cały zegar wspaniały To pokaż jeszcze leżankę

Wywołałaś mnie do tablicy..



Zaraz ciąg dalszy.

Ania ta się trzyma ale podobna bardzo speciosum Rubrum poszła

boguslaw_r_ napisał(a)

Grzyby


niestety 90% robaczywe

Piękne zbiory, szkoda że robaczywe. Ale podobno w grzybobraniu najważniejsze jest chodzenie po lesie

Radku ja sciolkuje na gola ziemie.

Moje Mariesii Lilacina

Mira104 napisał(a)

Dominiko już wklejam zdjęcia. Ta moja niby bobo ma gałązki w czerwień podchodzące


Jeszcze mam taka hortensję Limelight (tak mi się wydaje) ona ma patyczki już w kolorze jasnego brązu

Mireczko możesz być dumna ze swoich hortek są, tfu, tfu przecudne

Agcia napisał(a)

Ewa Zapraszam!


ja właśnie nadrabiam co u Ciebie

Przepięknie uchwycony kadr, co za kolory!!!

malkul napisał(a)

Przyszłam sie przywitać i zaprosić do mojego raczkującego nowego wątku. Jaka szerokośc ma ta rabata z hortensjami.

Elu takie na długim trzonku tez widziałam Poszukaj na znanym portalu sprzedażowym na "a".
Tulipanowiec na razie bez oznak ozdrowienia...czekam....

A tymczasem wklejam problem z kołami. Jakby go opisać....może tak- widzę dwie opcje ale najpierw uwaga wstępna: koło nie idzie równoległe do suszarki (nawet w przybliżeniu, bo skoro koło nie jest linią prostą, to oczywiste, że nie idzie )

opcja 1:
Z wyrysowanego na zielono koła "ukradnę" fragment na rabatę zasłaniającą suszarkę (rabata zaburzy mi koło, bo będzie takim "wcięciem"- kolor brązowy). Plus tej opcji jest taki, że zostaje trochę trawnika, a rabaty i tak są fajnie duże.



Opcja 2:
Na rysunku wygląda dużo lepiej- polega na tym, że rabata kamuflująca ma być fragmentem większego koła i nie zaburza mniejszego koła ALE!!! zostanie mi za mało trawnika i za duże rabaty, a w praktyce koło nie będzie widoczne, jedynie łuk, bo większośc koła będzie- że tak powiem- w domu. Uwierzcie mi na słowo- bo rysunek tego w ogóle nie oddaje- np. rabata pod brzozami będzie miała z 7 metrów i będzie wchodzić niemal w połowę trawnika z tyłu działki.

proba

u mnie koraliki na łodydze to tylko ma ta

]Dziewczyny proszę o pomoc co posadzić w donicy z cyprysikiem może rozplenice ale jak one będą wyglądały zima

carolina01 napisał(a)

Teraz są tu lawendy ale do wywalenia.

mam propozycję - ten fragment pod płotem brązowym - ja bym dosadziła szmaragdy. Dodatkowo ruchomą część bramy też bym przesłoniła żywopłotem/ekranem ale z cisa. Natępnie całą rabatę od strony domu dałabym bukszpanową obwódkę.
Pas hortencji od bramy po łuku i wzdłuż szmaragdów. Jesli chcesz to pomiędzy hortkami sekwencja z miskantów - ze 3-5.

Rabatę bym obsadziła kombinacją grup/"rodzin z kul bukszpanowych, albo z kostek bukszpanowych. Jesli chcesz rozplenice to proponuję jakieś niewysokie np. Little Boy.
wszystko musi być czyste i klarowne bez przeładowania gatunków roslin.

A w tym czasie eMa bym urabiała, aby przed tarasem zrobił murowane piętra-donice, bo ta skarpa nie ten tegens

Ja jestem świeża w sprawach ogrodowych, ale również dałam się oczarować tej wiśni. Posadzona wczesną wiosną rok temu zakwitła wkrótce po wsadzeniu. W tym roku też bez problemów. Jej kwiatostany powalają - są zebrane w takie grona i naprawdę pięknie się prezentują, mimo że drzewko jest jeszcze młode i niewysokie.
Jesienią ładnie się przebarwia. Ja mam maleńki ogródek, więc jej kolumnowy pokrój jest dla mnie wielką zaletą.
Na zimę, mimo że młoda, niczym nie okrywałam. Poza drobnym epizodem wiosną z mszycami, nie miałam na razie innych problemów. Póki co jest więc bezproblemowa.

Każdej wiosny obserwuję 4 amanogawy rosnące w sąsiedztwie. Kwitną co roku i im są wyższe, tym bardziej zachwycają.


Z odległością od domu to nie umiem doradzić. Trzeba wziąć pod uwagę koronę i korzenie. W łódzkim ogrodzie botanicznym widziałam starszy egzemplarz. Z wiekiem mężnieje, ale nadal jest wyższa niż szersza.

alis napisał(a)

Pierwszym małym krokiem będzie wyciepanie płożących i biegusiem, cichcem posadzenie Vanilek z carexami i kulkami.
Krok drugi -Ostrzyżenie iglaków...czym gorzej tym lepiej.
Potem kajanie się przed eMem (z nutką rozpaczy, że nie wyszło) i zastąpienie "nieudanych dzieł sztuki" resztą planu

Prawda, że proste?