No to musisz szukać w odpowiedniej literaturze. Ja tu nie pomogę, bo się nie znam.
Tyle tylko się przyznam, że wcale się nie przejmuję takimi oznakami, i nawet ich nie szukam. Borówka rośnie, nawożę, podlewam aktualnie obficie, sypię kwaśny torf i korę na wiosnę, jesienią dodaję po garści siarki pod krzaczek i tyle.
I owoce mam co rok, w tej chwili już prawie, prawie wyrośnięte.
Asiu fotki mi nie chcialo wgrac cos, mam ich wiecej
no i teraz jak widac udalo sie
balkony
Golebnik, Taki typowo bawarski, no moze typowo wolno bawarski, jakos nie przypominam sobie bym gdzies indziej takie widziala ale moze sie nie rozgladalam
Moja hortensja ogrodowa w tym roku ma sporo kwiatów. Pierwszy raz jest taka ładna od momentu posadzenia. W tym roku nawet jej nie nawozilismy, ciekawe czy ma to jakiś wpływ.
Nastąpiła zmiana donicowa, na front poszły cienioluby, a na patelnię wystawiłem pelargonie, tu w ogóle nie chcą kwitnąć. Przynajmniej wiem, czego w przyszłym roku nie kupować
Ewelina - spotkanie było rzeczywiści super. Jednak bardziej super jest fakt, że dziś napisałem ostatnio egzamin Wreszcie mam wakacje - od nauki przynajmniej
Obiecane zdjęcia, jakość słaba, na żywo wyglądało to lepiej, zdecydowanie
Piękna jest. Moja ma 15 cm po trzech latach - ale muszę przyznać, że trochę ją zaniedbałam i całą zimę przeżyła w małej doniczce, bez przykrycia, nie zakopana i nawet nie podlewana... No nieładnie z mojej strony - ale to przynajmniej wskazuje, że jest mocna... Chociaż u mojej mamy której dałam jedną - niestety wypadła... Całkiem zeschła pomimo że chyba ciut lepiej o nią dbali niż ja... Resztę już rozdałam - miałam 6. Mam nadzieję, że ta moja przeżyje i będzie rosła. Twoja jest cudna.
Irenko czy mogę ciachnąć miłorzęba teraz? Boję się bo to świeżynka - niedawno sadzona...
W sobotę dosadziłam tam trzy miskanty Apache. Kwitną jeszcze skromnie kukliki.
Trochę trzeba oko wytężyć, żeby je dostrzeć na tej rabatce. Całość jeszcze średnio się prezentuje, ale jestem pełna optymizmu. Najwyżej będę znowu rozsadzać i przesadzać. Liatry powinny teoretycznie zgrać się z jeżówkami, ale te kupowałam teraz i pewnie podpędzone były. W przyszłym roku powinno być równo. Szałwia trafiła tam przez przypadek, to egzemplarze tzw. awaryjne żeby na avatarkowej podmienić na różowe. Oczywiście awaryjne wszystkie są niebieskie. Co za przekora losu. Jak się chce niebieskie to się ma różowe, a jak się chce różowe to oczywiście rozwijają się na niebiesko