Skoro Sebek jest to znaczy podróż odbyła się bez zakłóceń i szczęśliwie wylądowałaś Danusiu z Witkiem P.na ojczystym lądzie.Witam i również gratuluję czwartej setki
Danusiu - ale Ci narozrabiali Ale ogród wygląda bosko - chyba Ci przywiozę jakiegoś krasnala w sobotę i go tam postawię
Daj to zdjęcie koniecznie do jakiegoś archiwum
Kochani - witajcie Już jestem w domku - home sweet home
Nie wiem co tu napisaliście, ale niedługo przeczytam - po obiadku Na wycieczce było wspaniale, grupa była świetna - a zwłaszcza ogrodowiskowa. Ile mam zdjęć - nie wiem Ale na pewno się dowiem.
Na pewno muszę nadrobić sprawy szkolne, ale podobno nadrabiania nie mam dużo - także sponiaczek - jeszcze będziecie mnie tu widywać przed 29 czerwca
Bogdziu muszę przyznać że większe wrażenie robią twoje RH niż te u państwa Pudełków w Pisarzowicach . byłam wczoraj z mamą ( wycieczka na dzień matki ) i byłyśmy przerażone ogromem strat . pan Pudełko jest bardzo zmartwiony sytuacją . to wielkie gospodarstwo jest znane w całej europie z uprawy azalii i RH. polecam do odwiedzenia w maju . u ciebie chyba musi być przez te olbrzymie drzewa bardzo zacisznie w ogrodzie - prawda? . dlatego takie kwitnienia
Alinko nic bardziej mylnego . Kto był to widział, mam sporo roślin przemarzniętych bo u mnie te mrozy jak były to grama sniegu nie było. Przemek - Shrekol mieszka bardzo blisko mnie , tez narzekał ale chociaż na podjeżdzie trochę zebrał a u mnie nie było skąd wziąc. Tak mniej wiecej 1/3 roślin wcale nie kwitła a sporo musiałam poprzesadzac żeby mniej raziły gości w inne mniej reprezentacyjne miejsca.No a potem dzień przed zjazdem był przymrozek który też pomroził młode listki i kwiaty. U Sylllwii było gorzej niż u mnie ale i moim bardzo się oberwało i w rezultacie mam krzaki które w połowie są pomrożone a w połowie kwitną.Okropne to wygląda.A tam gdzie pomarzły liście to juz w przyszłym roku kwiatów nie będzie bo te pędy więdną i nie zawiążą pąków. Ale że mam sporo tych rh to znalazły się i takie przy których można było zdjęcie zrobic i udawac że jest pieknie.Jak jeszcze raz bedzie taka zima to te które mozolnie próbuja się ratowac całkiem padna a najbardziej żal by mi było azalii japońskich Melina. Bardzo pomarzły ale puszczają listki i gdyby zima była lekka to by dały radę a jak będzie ostra to już nie poradzą sobie. Sebek był u Pudełków przed przymrozkami i zrobił piękne zdjęcia a potem widocznie i u nich pomroziło jak tak Ci mówili.
Aniu asc, powiem Ci, ze ja dopiero zaczynam z zurawkami, zobaczymy co z tej przygody wyjdzie
I nie badz taka skromna
Motylku, to na 99% typowy ogrodowy. Powinien wytrzymac
Puska, u mnie wszystkie miskanty poszly Nic nie wypuszczaly. W czesci dosadzilam nowe, ale zal mi tamtych Piorkowki tez jakies mizerne, dopiero wypuszczaja. Echhhhhh
Marzenko, kupie ten Larvaren czy jak to sie nazywa i sprobuje, ale az przykro patrzec
Alina, Ania, Ana, no wlasnie, ciekawe zjawisko....
Sebek, toz leje, ale florovit nie zadziala jesli jest szkodnik, albo inny grzyb
Kasiu, maja wilgotno, ale moze i je zalalam, tyle, ze gdybym zalala to wszystkie w tym pasie by padly, a tak trzy padly a 12 rosnie, slabo, ale jednak...
zakwitł kolejny rh , mój ulubiony - mam nadzieję, że reszta pąków tez ruszy, póki co...połowa
brzoza (przytargana od Szmitów przez Gosię i jej dzielnego M) stanęła w wyznaczonym miejscu -
tu będzie ale bardziej wysunięta (póki co nie chcę maltretować trawy)
karangany już nie ma (Sebek i Gosia świadkami!) za to w żwirku są 4 konwaliki -
no teraz jeszcze nie widać (ale fotki były robione zanim je wsadziłam)