Dziś deszcze łaziły w te i nazad.. ale nie u mnie
Była Mira, zlało ją w Rzeszowie na wylot.. a u mnie sachara.
Piwonia nazywa się Neon. I jest jak neon.. mus wydrzeć aparat Bo profanacja kolorów telefonem
I nowa z zeszłego roku Do Tell (czy jakoś tak.. ) ładna, ale musi się jeszcze postarać.
Róż jest już sporo..ale czasu na foto nie było.. foto o zmierzchu komórka.. ależ jest piękna, w zeszłym roku była taka sobie, ale to była świeżynka, a w tym.. co ja widze to aż gadam do siebie z zachwytu, tak jak nad piwonią powyżej.. kwiat jest naprawdę ogromny.. no takie róże jakby były to im wybaczę wszytko. byle nie łapały plamistości.
I krzaczek..
A to real kolor ..ale foto zeszłoroczne. Oj jeszcze ją pokażę 100 razy