AgnieszkaW
13:44, 03 cze 2016
Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 10750
Jestem znów
Jak zwykle bardzo dziękuję za wszystkie przemiłe wpisy. Teraz kilka odpowiedzi na pytania:
Irenko, sasankom czasem "pomagam" i zagrzebuję nasionka w ziemi, właśnie teraz jest na to dobry czas.
Agatko, Aniu, wiśnie trzymam w ryzach, po po pierwsze - dobrze im to robi, a po drugie nad nimi "wisi' przewód prądowy i nie mogą za bardzo wybujać. Teraz mają już bardzo ładne, gęste czuprynki.
Kerii - wapieni niczym nie impregnuję, same się impregnują pod wpływem czasu, oczywiście nie wszystkie jednakowo. Jedne się rozwalają, kruszą, inne pod wpływem utleniania nawet twardnieją, zależy od ich rodzaju, a mam różne (zależy też od złoża wydobywanego w kamieniołomach), więc się tym tak bardzo nie przejmuję. Jak się pokruszą, to trzeba wymienić lub uzupełnić, większość daje radę, ale wiem, że są różne wapienie - i tyle.

Irenko, sasankom czasem "pomagam" i zagrzebuję nasionka w ziemi, właśnie teraz jest na to dobry czas.
Agatko, Aniu, wiśnie trzymam w ryzach, po po pierwsze - dobrze im to robi, a po drugie nad nimi "wisi' przewód prądowy i nie mogą za bardzo wybujać. Teraz mają już bardzo ładne, gęste czuprynki.
Kerii - wapieni niczym nie impregnuję, same się impregnują pod wpływem czasu, oczywiście nie wszystkie jednakowo. Jedne się rozwalają, kruszą, inne pod wpływem utleniania nawet twardnieją, zależy od ich rodzaju, a mam różne (zależy też od złoża wydobywanego w kamieniołomach), więc się tym tak bardzo nie przejmuję. Jak się pokruszą, to trzeba wymienić lub uzupełnić, większość daje radę, ale wiem, że są różne wapienie - i tyle.