Witaj Martuś! Dawno mnie u Ciebie nie było i pomyślałam, że zostawię ślad

Myślałam wczoraj o Tobie, jako uznanej specjalistce w cięciu bukszpanów, kiedy cięłam pierwsze w swoim życiu kule ...wyszło tak sobie...
Żałuję, że nie udało Ci się dotrzeć na Eden i nie dane nam było poznać się osobiście. Mam nadzieję, do zobaczenia na następnym spotkaniu

Pozdrawiam serdecznie
Moje leśne dla Ciebie