Iwonko- żyją
Ta panienka to mi stracha napuściła....
Żurawinkę pokazywałam, a czosnkom zapomniałam cyknąć- ale rosną.
Przyszły świerki, ale mój aparat nie ma takiego zooma coby je na fotce ująć. No i wreszcie siatka doszła, jutro zakładanie. Serby nie są niestety posadzone na miejsce stałe, ale doszłam do wniosku że do jesieni muszą wytrzymać, bo chcę mieć zrobione do końca jak należy. Już za długo się to wlecze. Znaczy kawałek przy wale mógłby być na gotowo, ale nie wiem czy i tych nie przesadzę i kupię na jesieni większe.
Narazie jestem na etapie warzywnika. Doba za krótka, w tunelu już zarasta...
No i do tego, jakby było mało, mam najazd obcych...