Cieszę się Izabelko, że ogród jakoś się obronił. Dziś w nocy jeszcze tylko 4+ a potem co raz cieplejsze noce. Tulipany siedzą przy ziemi, wcale się nie wyciągają do słońca, bo go i nie było. Teraz za to bedę je miała, nie zmrożone. I piwonie.
2015 - biała obwódka bo wydawało mi się, że będzie ładnie:
obecnie 2016:
Opony odeszły.
Nie były najgorsze jako doniczki chociaż często stawały się siedliskiem mrówek, pająków a nawet ślimaków - jak je wykopywałam ciekawe skupiska życia odnajdowałam.
No nic, pożytek z połamanych narcyzów jest taki, że mając je w wazonie mogłam lepiej dostrzec, jak są piękne i że pachną
A'propos białych piwonii - w oczekiwaniu na miejscówkę:
A tu już na swoim miejscu. Rosną przy magnolii, mam nadzieję, że im się spodoba
taki trend
kiedyś był tylko perz i inne chwaściory, potem zaczęło się koszenie i sianie trawy - ciężko było bo tu "lotne piaski są", w ziemi nic rosnąć nie chciało więc pojawiły się opony jako doniczki na kwiatki i malutkie wtedy iglaki (ten jałowiec co go dziś cięłam m.in. też w oponie rośnie i już tak zostanie)
opony ratowały też rośliny przed kosiarką
nadeszła era Ogrodowiska i zmiana trendu
docelowo marzą mi się granitowe obrzeża, ale to jeszcze daleko i może coś mi się odmieni
dopiero teraz gdy ja kupiłam jablonki royality zaczęłam zwracać uwagę jak ich duzo w moim miescie. i teraz kwitną! cudny widok
moja amanogawa kwitnie pod okapem jeszcze
jutro ją moze posadzę tutaj na końcu tej rabaty, będę miec na nią widok z salonu