plany mam ale z realizacja cos nie idzie miało by ciurkadełko jeszcze ale mamy focha na cenę materiałów....
miały być pomosty nad pasmi ale z tym chyba trzeba poczekać do końca ich tworzenia. może jakies głazy sie w koncu pojawią... ale kiedy? no za rok to ostatni pas. co do wody to jeszcze nie wiem bo jak ostatnio dostałam wycenę od jednej firmy na 101 000 to śmiałam się w glos.
na ten rok już niewiele w planach: dokończenie zagajnika (czekam na sadzonki), może nawadnianie tam, przekopanie i obsadzenieas pod brzozami ale irga dopiero się sadzonkuje. Może przekopie pod ten ostatni pas na zimę? zobaczymy. wieczorem w kajet spojrze
Na ćmy to ja mam fobię, na pewno bym zauważyła
Buksy wczoraj leczyłam, grzyb okrutny, nie ta ćma azjatycka. Co z tego, jak w nocy wszystko zlało, pryskać od nowa? Dałam im miedzian, mam jeszczce amistar, ale chyba zakupię takze topsin
Justys ja tez na tabletkach od 3 dni, jak nigdy! chyba zrobiłam się meteopatką
no wlasnie niewiem czy sobie kolejnej roboty nie dolożę z tymi płytami. Ale Gosia malkul chyba pierwszy raz w tym roku robiła kanciki więc to chyba tez kwestia luzu napewno to nie sciezka będzie robiona pierwsza ale placyk więc wszystko zalezy ile weny zostanie
tylko teraz musze podjąc decyzję czy tak wytyczyć rabatę aby na tej osi było drzewo w skarpecie i jeszcze przed tym pare metrów będą trawki..? ale chyba ok..
bo druga opcja to ze zrobię przerwie między skarpeta a placykiem i moooże kiedyś zrobilabym tam takie ciurkadelko
zadałaś bardzo obszerne pytanie ...nie wiem czy to sie da tak na szybko odpisac ...ale napewno ogród bylinowo-rózany jest pracochłonny i warzywnik tez czasu wymaga ...ciagle w nim cos trzeba gmerac
ja tez drugi dzień walcze z tym samym ...rano budze sie z bólem normalnie rzadko mnie głowa boli ...jak fronty chodza to sie zdarza .....aktualnie nie widze rozwiazania tego problemu bez tabletki bo jeszcze u mnie remont wiec ciagłe stukanie buczenie warczenie jest dodatkowym dobijaniem mnie