a co ty jeszcze do polowy grudnia będziesz robić? zdradź trochę, niech się coś dzieje
poza wyrywanie chwastów ofkors
masz juz plany na przyszły sezon?poza trzecim pasem
to chyba przyczepe cebul zamówisz i bedziesz sadzić cały listopad
PS. czytałam o nawałnicach ...nie doczytałam co z ta lipą tak ostatecznie ...bo mnie pot zalewa oczy w tym upale czekam na deszcz ....bo podlewam ...cuc rosliny i dodatkowo hoduje chwasty .....po po podlewaniu galopuja ...a nie ma jak plewic w tym betonie i temperaturach generalnie nie narzekam ...sana ponoć zrowa wybija wytopi z organizmu co złe ...wiec same plusy toskańskich upałow
plany mam ale z realizacja cos nie idzie miało by ciurkadełko jeszcze ale mamy focha na cenę materiałów....
miały być pomosty nad pasmi ale z tym chyba trzeba poczekać do końca ich tworzenia. może jakies głazy sie w koncu pojawią... ale kiedy? no za rok to ostatni pas. co do wody to jeszcze nie wiem bo jak ostatnio dostałam wycenę od jednej firmy na 101 000 to śmiałam się w glos.
na ten rok już niewiele w planach: dokończenie zagajnika (czekam na sadzonki), może nawadnianie tam, przekopanie i obsadzenieas pod brzozami ale irga dopiero się sadzonkuje. Może przekopie pod ten ostatni pas na zimę? zobaczymy. wieczorem w kajet spojrze
nie no zawsze jest co kopać, pielić, planować przesadzać. cebul za wiele nie planuje. u nas one tylko na froncie się sprawdzają (front czyli do końca domu w zasadzie) bo na tyłach gina. i nas bardzo wilgotna ziemia. plewi się super cały sezon i pada co dwa dni. nawet teraz deszcz wisi w powietrzu i em biegiem kosi. przesyłam chmury do Ciebie