Posadziłam dwie nowe kule na drugim biegunie rabaty - cienistym. Nie wiem czy nie wykopać jednak i nie przesadzić chociaż pasowałyby mi tam. W tym miejscu jest cień. Słońce zagląda tylko wcześnie rano. Poza tym mam z tej strony ujście rynny. Wiosną jest tam wilgotno, latem dużo mniej. Takie dziwne miejsce bo pod daszkiem ale przy rynnie. Ponieważ mój dom jest dużo wyżej położony niż dom sąsiada, woda z rynny nigdy u nas nie zalega. Wsiąka szybko. Ale jednak mech tam lubi rosnąć. Czy bukszpany dadzą w takim miejscu radę? Może nie warto ryzykować?
co kupione posadzone - surfinie, które juz mnie znudziły zastąpiłam biała lobelią, trafiły do doniczek - korytek na piętrze na froncie. Na tarasie zago sciła trzcinnik podsadzony delikatnie wilczomleczem, jeszcze jednego muszę dokucić do drugiej doniczki. tylko najwieksza donica przed wejściem nadal w bratkach ale juz i na nią mam plan Graby w podjeździe dostały też zasłuzone tyczki. a i posadziałm kupione orliki winky duble white
13 lat temu było tak
Czas leci szybko, dzieci dojrzewają z ogrodem, patrzac na ogród wspominasz dzieciństwo dzieci i tak nie cierpisz że musisz wiecznie czekać - oczekiwanie staje się pragnieniem i radością