I kolejne spojrzenie na niedopracowane tyły i linię kroplującą. W pustej przestrzeni bedzie zakątek hostowy. Kosodrzewiny pójdą na słońce a hosty zdominują tę część. Ale tę przyjemnosc zostawiam sobie na wiosnę I mam nadzieję, ze horti incrediball wreszcie bedą incrediball
Rozplenica gigant wreszcie wypuściła piórka. To kąt zachodnio-pólnocny. Rozplenica ma mnie częsciowo przed sąsiedztwem zasłaniać.
A tu w dalszej perspektywie z grabami. Graby wiosną zostaną uczesane w stożki. I jeszcze jeden zdechły grab czeka na przesadzenie.... Zadko pokazuję tyły , bo ta rabata jeszcze nie jest dopracowana. Wiosną będę działać. Mam już koncepcję.
Wykopaliśmy złotokap i posadziliśmy w jego miejsce czerwonego buka. Na razie buka na tle grabu nie widać bo:
a) zzieleniał...
b) jest mały
Ale rabata sie wreszcie uporzadkowała
I zakwitła na niej wreszcie kanna. Na tym zdjęciu widać kawałek buka
Justynka i Kondzio
Widok na automatyczne podlewanie trawnika działa hipnotyzująco. Będę siedzieć i się gapić a trawa będzie się zielenić Dzisiaj był szczęśliwy dzień Odpaliliśmy ręcznie podlewanie. Jutro dokończenie prac i mamy szkolenie z automatycznego sterowania
Kondzio w półtora roku.
Kupiłam nowe kiścienie zeblid. Bedzie wykopywanie starych i wkopywanie zeblida, którego będę kształtować w kule Na razie przymiarka pod kulkami z trzmieliny.
Sebek dzisiaj policzyłam ... kupiłam wczoraj 332 cebule.... Bedą trzy rabaty w różnych kolorach: biała, różowa, biało-żółta
A jak dokupię szfirki, krokusy i irysy będzie niebiesko
Iza przy 4 pilatesach tygodniowo nie będziesz gruba!!!! cieprliwości, efekt po minimum 3 miesiacach , ale rozmiar już za miesiać będzie minus 1 przemiana materii, spalanie , wszystko się musi przestawić a to trwa
Ale trzy 4 x tygodniowo brzuszek się baaaardzo smukły zrobi
Ja włączyłam jesienną akcję spalania... Bieganie od czwartku, tenis a w tygodniu jeszcze pilates Bo ja sobie kawy z cisteczkiem nigdy nie odmówię a odchudzać się nie cierpię, natomiast aktywność fizyczną lubię
Ania Asc może coś o tym powiedzieć więcej bo ma łydki wyrzeźbione niczym baletnica widzialam na spotkaniu w Rezszowie
Łydy, a nie łydki są od urpawiania sportu całe życie i od pracy fizycznej..... taki babski Scharzeneger.... teraz oodaje sie tylko pracy biurowej.. wiec wszystko flaczeje.. na pilatesik nie chodzę już od czerwca.... buuuuuuuuu... ale przekotłuję pilną robotę i znó zaczynam 2 razy w tygodniu.. Zmartwię Ize.. od chodzenia ponad rok 2 razy w tygodnu nie schudłam ani deko..... ale też i nie przytyłam
Anna jest wyrzeźbiona ... też widziałam i od miesiąca próbuje zatrzeć to w pamięci ... zresztą powrót na pilates poniekąd tym spowodowany ... z odmawianiem mam problemik ... subtelnie rzecz ujmując a każda napotkana w życiu kaloria w postaci mniamniuśnej jest zmiamana ... w zeszłym roku też nie schudłam ale jakoś wysmuklałam... i ile w kategorii półtorametrówki o smukłości można wspominać ...
Aniu proszę Izabeli nie demotywować
Sport 2 x w tygodniu służy wyłącznie podtrzymaniu kondycji 4 x w tygodniu wyszczuplaniu
Iza ja też zmiamam każdą mniamniuśność