Trzymam kciuki za Twoje piwonie, moje ruszają i pewnie w tym roku będą później niż na początek czerwca. Jak były późne wiosny, to piwonie potrafiły i w lipcu kwitnąć.

to ja też czekam na fotki

Hymny pochwalne na temat Twojej wiosny u mnie zostawiłam, ale przed chwilą przeczytałam Twój wpis u kogoś, że drzewiaste trudne w uprawie? U Ciebie nie kwitną Irenko??? To już się matrwię, że u siebie żadnego piwoniowego kwiecia nie zobaczę...

Front robót i prace jakie muszę jeszcze wykonać:
1)posadzić kwiaty na tarasie i do donic,
2) zgrabić i wyzbierać liście,
3) zgrabić i wyzbierać igły sosnowe,
4) wygrabić trawnik,
5) wykonać opryski promanalem to co jeszcze w pąkach i po pniach,
mospilanem cały ogród,
6) wykonać opryski miedzianem cały ogród,
7) usunąć połamane po zimie gałęzie drzew z rabat,
8) przyciąć róże,
9) przyciąć wrzosy,
10)przyciąć turzyce Ice Dance,
11)cięcie żywopłotów: cisowy, brabantowy, berberysowy,
12) przesadzić dwa świerki,
13)wysiać warzywa,
14)wysiać kwiatki,
15)wykonać kanciki,
16)przekopać, oczyścić, rozplantować i wyrównać poletko pod przyszły
warzywnik i ziołownik,
17)zamówić deski na skrzynki, folię kubełkową,takera, sadolin,
agrowłókninę, ekoboardy, żwirek, ziemię kompostową i wykonawcę....i
jest wielki znak zapytania, kto nim zostanie?
To jest niewielka cześć z tych prac, które chciałabym zrealizować w jak najkrótszym czasie

Kopniaka poproszę

Grzebałam po swoim wątku i dokopałam się do zeszłorocznej hortki wyciętej do ziemi. Kwiaty były, a i owszem.

Rozplenic jeszcze nie ściachałam

Az sama sie zdziwilam jak to odkrylam. Poziomki zaczynaja kwitnac





ten pierwszy


i te nastepne

werbena



stipa dalej czeka na pikowanie



a to moje plony jeżówkowe

Kanty udało mi się zrobić przed świętami, nie wiem jakim cudem ale podołałem
Krokusy cieszą mnie ogromnie Koniecznie muszę dosadzić więcej
Aleja wiosną jest cebulowa a potem zamienia się w trawiastą

mam nadzieję że moje żeleźniaki zakwitną w tym roku bo moja cierpliwość jest już 3 rok wystawiona na próbę



a tu firletka / u Vivy było trochę o niej/ niby przetrwała zimę ale chyba mi wygniwa



moja ulubiona kępa bodziszka - posadzona w pniu który był po starym orzechu i się od góry z lekka otwierał więc wsadziłam bodziszka i jest już wielka kupa



teraz będzie pora zawilców które cudownie się rozłażą

szare donice rowniez nowe



i wymęczone stokrotki

Jałowiec pomniejszony, już nie zajmuje tyle miejsca na różance

Jest tak :

było tak :